Obydwie drużyny były słabe. Myślę, że Portugalia dostanie baty w finale, niezależnie czy będą grać z Francją czy Niemcami, podobnie Walia w meczu o 3 miejsce.
Po jakimś czasie od ćwierćfinału dochodzę do wniosku, że jednak bardziej niż dumny, jestem zawiedziony. Oczywiście, chłopaki grali bardzo dobrze i można być z tego zadowoleni, ale nawet oni sami powiedzieli, że liczyli na więcej. Rozczarowany jestem nie dlatego, że przegraliśmy ćwierćfinał, to już nawet nie chodzi o to, czy byśmy pokonali Walię, czy nie pokonali, tu chodzi o to, że przegraliśmy ćwierćfinał z drużyną słabszą, z drużyną, z którą mogliśmy łatwo wygrać. Gdybyśmy przegrali 3:0, to machnąłbym ręką i powiedział: "Trudno, byli lepsi", ale Portugalia nie była od nas lepsza. Problemem było to co u większości drużyny występuje (także w meczu ze Szwajcarią), po strzeleniu gola cofanie się pod własną bramkę, zamiast walczyć dalej, bronienie się przez 90 minut meczu, wystarczyło pyknąć drugiego gola, może i by się nie udało, ale przynajmniej wiedziałbym, że próbowali, w 90 minutach byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną, ale asekurancka gra pozbawiła nas, półfinału, być może finał, a jeszcze może tytułu Mistrza Europy.