Na pewno spójność gameplayu i kwestii fabularnych działają na korzyść Gothica, bo w grach to tak powinno działać. Często dobry gameplay obroni się przed słabą fabuła, ale niekoniecznie świetna fabuła obroni słabą grę. Pytanie też czym jest lepsza fabuła? Gothiki mają klasyczną opowieść w stylu dark fantasy bez jakichś wyborów moralnych i jako taka sprawdza się bardzo dobrze. Umiejętnie wprowadza gracza w swój świat, buduje atmosferę zaszczucia, sprawia, że czujemy się jednym z mieszkańców Górniczej Doliny. Sprawia to co powinna robić dobra sesja RPG albo LARP. Są też i zwroty akcji, i np. takie wymordowanie Magów Ognia przez Gomeza o wiele bardziej mnie zszokowało niż
. Każdy element tylko buduje wiarygodność świata: nauka poprzez nauczycieli, interakcja z otoczeniem, reakcja NPCów na nasze działania (wyciągnięcie broni, kradzież, zabicie kogoś czy nawet staniecie komuś na drodze), nawet to, że postać w zależności od stopnia wyszkolenia inaczej posługuje się bronią. Postaci też nie pozostawiają nikogo obojętnym i na pewno bardziej zapadają w pamięć niż te z gier Bethesdy. W W3 postacie też są świetne, jest ich sporo, wręcz można się pogubić, lecz ich wadą jest to, iż po skończeniu wątku im poświęconego nie można z nimi pogadać tylko mówią do nas np. "Hmmm?" albo jak Jaskier "Przyjacielu?". Nie mówiąc już o tym, że nie mają swojego cyklu dnia, co niewątpliwie wpłynęłoby na wczuwkę, tylko stoją w przewidzianym przez twórców miejscu z wykrzyknikiem nad głową.
Jak wcześniej pisałem z pewnością w W3 fabuła jest lepiej zaprezentowana, w sposób iście filmowy, pod tym względem Wiedźmin 3 wyznaczył nowe standardy, szczególnie dla takiego BioWare'u. Dialogi też są bardzo dobre, poruszane są ważkie kwestie, ale sam główny wątek jakoś mnie nie porwał. Ponadto jakoś nie mogłem się wczuć w rolę Geralta, wydaje mi się, że w poprzednich częściach natężenie istotnych wyborów i ich konsekwencji było większe. O wiele bardziej do gustu przypadły mi zadania poboczne. Tutaj odbyło się to kosztem o wiele, wiele większej zawartości, co samo w sobie nie jest takie złe. Mimo wszystko uważam, że Wiedźmin 3 jest najlepszą grą z serii (i na pewno najlepszą grą ostatnie roku), bo po ciasnej "jedynce" i "dwójce" można się wreszcie poczuć jak wiedźmin na szlaku, choć szkoda, że Redzi nie zaryzykowali w mechanice, tylko zastosowali popularne rozwiązania. A na Krew i Wino czekam, jak najbardziej, dodatek już zakupiony. Wszak to zupełnie nowy świat i nowa historia, więc to coś innego niż rozpoczynanie W3 od nowa. Ciekaw jestem czy za rok, dwa poczuję chęć powrotu do wiedźmińskiego świata...