Czy ktoś z was ma też wrażenie że returning 2.0 jest czasami zaje***cię irytujący?
Pierwsza rzecz to pustynia adanosa. Po dostaniu się do lokacji nie pojawia się żaden wpis w dzienniku. Trzeba poświęcić kilka godzin na chodzeniu po pustyni żeby co kolwiek się dowiedzieć, co robić dalej. To jest poprostu naciągane, marnujemy czas na chodzeniu bo nie wiemy czego szukać.... Kto odrazu wiedział że trzeba wskoczyć do wielkiej dziury na pustyni???!! Ale mniejsza o to.
Wątek assasynow jest ok, wszystko fajnie zorganizowane. Spotykamy Gonzalesa i wiadomo co i jak.
Wątek orków to też masakra. Musimy zdobyć reputację u orków. No logiczne że musimy iść w okolice siedziby wodzą bo może ktoś coś powie. No i tak jest, ur karras zleca zadanie. Ale ku**w nie mówi u kogo możemy zapunktowac. No i znowu bezsensowne chodzenie w kółko i szukania imiennych orków. Zniechęca mnie to do dalszej gry. A muszę to robić żeby dostać się do pie******ej kopalni orków żeby zdobyć pier****ną sferę, żeby ruszyć wątek z senyakiem. To zwykle nabijanie godzin gry, bez sensu. Może ruskie lubią takie chodzenie i szukanie ch*j wie czego. A najlepsze jest to że na arenie zdobylem dość reputacji żeby karras mnie dopuścił do ur-tralla. A z ciekawości poczytałem solucje. Jest kupa innych zadań, nawet jakieś z super kusza. Ale teraz ku**a nie mam dialogów z żadnym orkiem. Nie wiem czy to dlatego że mam dość reputacji czy co?
Ogólnie returning 2.0 mi się spodobał. Ku**a nawet laptopa dobrego kupiłem żeby się przyjemnie grało. A tu takie rzeczy irytują człowieka... 90h gry mam. 3 rozdział. A dobre 60% tego czasu spędzone na chodzeniu i szukaniu ch*j wie czego na pustyni i u orków. Bo z poradnikiem to nie gra. Ale komu się chce chodzić 20h po pustyni i podchodzeniu do każdego kamienia bo może do czegoś służy. Poje**ni ruskie.
Nie wiem jak to dalej będzie wyglądać, ale narazie straszna kupa jest, godziny gry lecą a postępów nichuja nie ma bo jedno zadanie blokuje drugie. I te godziny poświęcone na szukaniu nie wiadomo czego. Taki przykład. Kto wiedział bez poradnika kogo ubić żeby zdobyć głowę dla tego orka? Hahahahhah K**wa 5 razy przechodziłem do khorinis przez ten głupi labirynt kopalni (w ogóle po ch*j to jest?, pierwsze wejście do Gd trwało dobre 1.5h zanim udało się na speedzie znaleźć wyjście z je**nej kopalni pełnej szkieletów) i spowrotem. I nie wiedziałem w jakim celu pojawili się tam strażnicy miejscu. A w dzienniku tylko ze trofeum trzeba zdobyć. Jakby chociaż było cos w tym stylu "może powinienem się rozejrzeć w okolicach zamku i przełęczy. Być może spotkam niewielki oddział palladynow który będę mógł wybić i zdobyć trofeum dla orka" to już wie człowiek mniej więcej gdzie i czego szukać. A tu ch*uj. Szukaj głowy w kolonii. Hahahahhah