Mnie się jedynka podobała właśnie za więzienny klimat. Nikt nami się nie opiekuje, Diego pomimo tego, że nas broni, to wcale nie mówi: "sorry za moich przyjaciół, ale są w gorącej wodzie kąpani, masz tu cały ekwipunek, jedzenie, a jeśli ktoś ci będzie dokuczał, to mi powiedz, a ja dam mu nauczkę". Mówi po prostu swoje imię, krótko wytłumaczy co i jak, tak od niechcenia.
Jeśli chodzi o robienie gier pod pieniądze, to jest w tym coś prawdy, ale chyba mylą ci się firmy. Oni po prostu nie starają się na każdy sposób zdzierać pieniędzy z ludzi, robią grę i tyle, głównymi zdziercami są kurwy z EA.