Potocznie kreskówkę określa się mianem bajki (mimo, że tak na prawdę prawdziwa bajka to utwór literacki), a anime to nic innego jak kreskówka. Takie jest nawet tłumaczenie, nippończycy sami tak nawet sądzą (biorąc pod uwagę większość opinii, czy chociażby treść ich podręczników do angielskiego, gdzie używa się nazwy cartoon). Więc nazywanie anime bajkami nie jest niczym błędnym (jeśli akceptujemy potoczne znaczenie tego słowa). Nie rozumiem nikogo kto o to się spina. Może jeszcze o chińskie/mongolskie, ale to akurat tylko śmieszkizm, nic takiego.