A tu trochę więcej o głównej fabule, choć to translator - może niezbyt precyzyjne to będzie:
Smok kontrolujący wszystkich zmarłych po swojej śmierci przestał mieć wpływ na umarłych i uwolnił ich rozum. Czyja wola była silniejsza, został opiekunem i ostatnim przedstawicielem zaświatów. Lordowie Inubis i Archol, niekiedy służący Innosowi, po śmierci sami zostali władcami ciemności, skupiając wokół siebie armie nieumarłych.
Każdy znalazł sobie schronienie, pewną enklawę, w której mógł czuć się bezpiecznie, nie prowokując żywych i nie trwoniąc żołnierzy na swoich przeciwników. Jednak magia, która przyzywała umarłych była ciągle używana. Wówczas obydwaj wydali polecenie odnalezienia źródła magicznej siły, która utrzymywała magiczną równowagę.
Poszukiwania Archola doprowadziły do odkrycia w jego jaskiniach niebieskoliścia, który miał ogromny wpływ na całą florę wyspy.
To była niezmiernie rzadka roślina, wytwór czystej magii. Dla jej wzrostu niezbędna była nieprawdopodobna koncentracja energii, podobna do tej, która była potrzebna do stworzenie bariery.
Inubis także nie marnował czasu. Jego magowie dniami i nocami szukali czegoś, co mogłoby posłużyć za źródło siły. Poszukiwania doprowadziły do odnalezienia pewnych zapisków o artefakcie przywiezionym z Myrtany i ukrytym w Khorinis. To wszystko, co obaj znaleźli... Jedyne wskazówki, które mogłoby im pomóc. Zapiski są jednak nie do końca czytelne a ostatnią ich szansą jest jeden ze świadków wyprawy...
Przed nami staje wybór, czy pomagać nieumarłym, gdzie nie ma wrogości ani strachu... czy odmówić i zginąć, prowokując Inubisa i jego armię przeciwko Archolowi i ludziom - stanąć na jego drodze...