Ode mnie:
Jak wyżej Europa Universalis IV - tylko ostrzegam, że gra wciąga jak diabli i nie sposób czasem się oderwać, a twój portfel niewątpliwie ucierpi na zakupie DLC
The Guild 2 Renaissance - gra polegająca na zbudowaniu rodzinnego imperium handlowego, zdobyciu coraz to wyższych pozycji w polityce, kolejnych tytułów, wpływów zarówno w twoim mieście jak i poza nim i utrzymywaniu dobrych (bądź i nie) relacji z innymi rodami - też niesamowicie wciągająca, początek może być skomplikowany (zależy od klasy), jednak potem zamieniasz się w
imperialistę człowieka chcącego więcej i więcej.
Mafia I i II - gry, które mogę polecić ze względu na fabułę pełną zwrotów akcji, bardzo ciekawe postacie i gameplay. Na początku może się to wydawać klonem GTA, jednak nic bardziej mylnego; zwłaszcza pod względem fabuły, która, w przeciwieństwie do innych gier tego typu, posiada morał.
Anno 1404 - gra będąca czymś pomiędzy The Guild 2 a EU4, polega na założeniu na archipelagu wysp swojego własnego królestwa (w sumie to nie wiem czego), zarządzaniu nim, wykonywaniu różnych zadań od lokalnych możnowładców i prowadzeniu wojen z pozostałymi graczami - o dziwo gracze AI naprawdę nie są głupi, co jest rzadkością w RTS.
Sea Dogs - staroć, który mimo swojego wieku potrafi wciągnąć na parę ładnych godzin, jest to gra RPG, w której wcielamy się w angielskiego kapitana Sharpa i mamy pomóc jednemu z trzech stronnictw (później się pojawia czwarte, ale nie zdradzę o co chodzi) znajdujących się na archipelagu przejąć dominację. Zasadniczo jak to w RPG rozpoczynamy posiadając jakieś drobniaki, krypę służącą raczej za statek kupiecki niż za okręt wojenny i z wyzerowanymi umiejętnościami (takimi jak Abordaż, Koordynacja, Celność, Obrona, Przyciąganie - pomaga to w walce na morzu). Ta gra zabrała mi "trochę" godzin w dzieciństwie (choć w zasadzie nigdy jej wtedy nie skończyłem) i chętnie do niej wracam.
Drakensang (obie części) - RPG nieco różniący się mechaniką od pozostałych. Zamiast przez całą grę ciachać jednym bohaterem, gameplay polega na skompletowaniu wzajemnie uzupełniającej się drużyny składającej się z max 4 osób, ponieważ gra została tak skonstruowana, że nie da się stworzyć hybrydy złodzieja, wojownika, maga i jeszcze łucznika (i chwała im za to). System walki także się nieco różni od standardowego widocznego w grach RPG - walka jest podzielona na tury(?), co moim zdaniem pozwala pokazać, czy rozwijaliśmy nasze postaci dobrze, zamiast próbując tworzyć jakieś mieszanki. Fabuła też jest niczego sobie, pierwsza część polega na ratowaniu świata, druga na zatrzymaniu spisku. Na uwagę zasługuje muzyka, która wpada w ucho i została dobrze przyporządkowana do lokacji, w których występuje.