Napiszę coś od siebie co może dać do myślenia w kwestii nowych gildii,zadań itp. Noc Kruka, grając kolejna raz w Gothica zacząłem się zastanawiać, gdzie jets ta Noc. Otóż w dodatku mamy dobry wstęp(,Wodny Krąg,porwania i odnalezienie Dextera) później rozwinięcie(Jarkendar i pogoń za Krukiem), a gdzie zakończenie? Brak! Idziemy tylko walnąć byłego magnata w łeb i koniec. Błogosławiony będzie ten kto ukończy NK i przerzuci Kruka może nawet do 5 rozdziału.
Kolejna bania twórców to zabójstwo Lothara, a dokładniej chodzi mi o wrobienie Beneta. Ciekawe po co Benet poszedł do miasta? Uzupełnić zapasy dla chlopaków? Przecież Onar wykarmiał wszystkich, więc ci niczego niepotrzebowali. Elena w I i III rozdziale mówi, że nikt od dawna z farmy nie był w mieście. PB się pyknęło po prostu w scenariuszu.
Nowa gildie? Dajcie spokój,pisanie tekstów pod ogół jest. "Hej Ty, kim jesteś; Głąbie kapuściany nie widzisz, że mam szatę arcymistrza maga ognia na sobie?" Lepiej doszlifować zadania i warunek if dla tego co już jest. Duży nacisk na dialogi bym tutaj położył i te szczegółowość w nich bo czymże jest Gothic bez dobrych dialogów. Tu wam odpowiedzi udzieli słynny generał Myrtany.
Lee - Gównem.
Co do Bractwa to skupiłbym się tutaj na filozofii i ideałach takie jakie przekazał im Śniący.Kontunuując to oczywiście bez Śniącego. Chodzi mi tutaj o te pozytywne aspekty(honor,odwaga,sprawiedliwość to przecież Śniący przekazał Y'Berionowi, a później zsyłał w wizjach).Coś podobnego można by zastosować u paladynów tyle, że charakterystyczne dla nich. Oczywiście wątpię żeby to ujrzało światło dzienne w dużej mierze bo trzeba zrobić gildie najemników orków. Ciekawe czy wodzowie orków będą niewyedukowanymi matołami i nie rozpoznają w Bezimiennym bohatera orków,który wygnał Śniącego.Pewnie nie bo PB skutecznie Świętego Nieprzyjaciela zamieniło na brudnego wybrańca bogów.Znowu pyknęli się w scenariuszu?Ktoś mówi, że Returning idzie w stronę Risena ja mówię, że idzie w kierunku tego chłamu jakim jest Gothic 3.
Pełno gildii, a do żadnej nie należysz praktycznie - nie czuć klimatu przynależności. Właściwie to nosisz tylko stroje dla poszczególnej frakcji i masz kilka zadań na krzyż.Fakt w Bractwie jak grałem w Returna było parę warunków if guild, ale tylko parę. Wiem, ze to jest dość trudne i żmudne dlatego też wolałbym w Returnie i innym tego typu modzie mniejsza ilość gildii, a bardziej dopracowanych. Nie będzie też żadną hańbą pisanie na forum, że nie warto grać paladynem bo nie mają warunków if i świat nie postrzega nas jak wojownika Innosa tylko jak jakiegoś przechodnia.
PS.
A niech tylko któraś ***da skasuje wytrzymałość to się do niej przejadę.