Jednak nie jestem aż takim casualem
Po 70h i ponad 600 zgonach(Artorias i Katakumby :3) Dark Souls zaliczone! Pomijając fatalny port(choć DSfixy robią naprawdę dużą różnice) wszystko jest cholernie wciągające. 3 najlepsza pod względem grywalności i 2 pod względem fabuły gra, z którą się spotkałem. Początkowe pozory, które wskazywały, że DS to gra skupiająca się głównie na walce, pozbawiona jakiejkolwiek fabuły są naprawdę mylne. Historii i sposobu jej ukazania mogą pozazdrościć w większości współczesne, a nawet i starsze RPG. Mnogość smaczków, dodatkowych info uzupełniających fabułę zachęcają do NG+ W dodatku DS posiada świetny rozwój postaci. Każdy build jest dość dobrze zbalansowany, każdy oręż i pancerz może być przydatny. To fajne, że gra nie wskazuje graczowi jedynej słusznej broni i pancerza. Fakt jest kilka dających lekką przewagę, ale nie na tyle by raptem przestać ginąć
Czuję, że jeszcze wiele godzin grania przede mną by chociaż w większości ogarnąć historię Lordran i ciążącej nad nim klątwy.