Na zdjęciu rosyjscy żołnierze przy wyrzutni rakiety Tochka-M nieopodal Kalinigradu AFP /AFPRosyjskie manewry wojskowe w Obwodzie Kaliningradzkim. W ćwiczeniach gwardii przybrzeżnej bierze udział ponad trzy i pół tysiąca żołnierzy.
Manewry odbywają się - jak twierdzą Rosjanie - w ramach sprawdzania bojowej gotowości oddziałów Zachodniego i Środkowego Okręgu Wojskowego. Obejmują między innymi działania transporterów opancerzonych BMP-2 czy czołgów T-72.
Jak informuje agencja ITAR-TASS rosyjskie oddziały udały się wiele kilometrów od miejsc, w których na stałe stacjonują. Ćwiczą zarówno defensywne, jak i ofensywne operacje.
Tymczasem polskie Ministerstwo Obrony Narodowej kategorycznie zaprzecza pojawiającym się w mediach informacjom o ruchach wojsk polskich, które miałyby mieć związek z bieżącą sytuacją na Ukrainie.
"Przemieszczenia sprzętu i żołnierzy, o których informują media mają charakter rutynowy, planowy i pozostają w związku z realizowanym procesem szkolenia pododdziałów. Rozmieszczenie poligonów i ośrodków szkolenia na terenie całego kraju sprawia, że udające się na ćwiczenia pododdziały przemieszczają się po terenie kraju na trasach macierzysta jednostka - rejon ćwiczeń. Ruchy te wynikają z typowej działalności szkoleniowej" - czytamy w komunikacie MON.
Resort podkreśla, że "liczba realizowanych zadań szkoleniowych, jak też miejsca odbywania szkolenia, nie mają związku z bieżącą sytuacją polityczno-militarną na Ukrainie".
Link:
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-rosyjskie-manewry-w-obwodzie-kaliningradzkim,nId,1137842