wbiję na forum raz na 2 tyg i jebnę jakiś kontrowersyjny post o jakiejś dziedzinie życia i to jest niczym prawda objawiona.
A to jakaś nowość? Przecież ja pisałem tak od
ZAWSZE. Najpierw była to forma odreagowania czego też nigdy nie ukrywałem, później niezła zabawa wywołująca ból dupy wielu rycerzy a następnie standard, który przez kumatych był albo ignorowany albo traktowany humorystycznie, bo
KAŻDY wiedział, że to tylko forma wyrazu, w świadomym założeniu pełna stereotypów, ignorancji, bezczelności i kultyzmu. Nagle theModders, rok pański 2012 a ludzie siedzący tu nie od dziś łapią ból dupy bo thoro pierdoli głupoty. Nawet nie wiem co mam powiedzieć. Dziwne, że nawet Wowoz, nagminnie wyzywany tu przeze mnie od suchoklatesów, dickriderów i mięsnych jeży po kilku przypadkowych rozmowach ze mną poza forum stwierdził, że wbrew temu co uważa się na forum chyba jestem całkiem w porządku.
Od tego można się porzygać, szczególnie że jak ktoś ma inne zdanie to lepiej się nie odzywać, bo na siłę będzie mu się starano wmówić że nie ma racji. Przykład to właśnie owa dyskusja z KZW.
Dyskusja z KZW jest akurat najlepszym przykładem tego, że jak się chce to można. Widziałeś jak się w ogóle zakończyła ta burzliwa rozmowa? Z kurwa klasą. Każdy pozostał przy swoim zdaniu z uszanowaniem drugiej strony i świadomością, że rozmowa była ciekawa, bez inwektyw, zaczepek, zarzucania ignorancji, doszukiwania się problemów i standardowego jebania, że thoro pierdoli głupoty. Wyciągnij wnioski.