Na razie zakończyłem moda na 3 rozdziale. Wiele modów już zagrałem (albo i nie) i niestety ten jest drugim, który nie przypadł mi do gustu.
Może wybrałem nie ten obóz co trzeba, jednak w Nowym Obozie panuje okropna nuda. Dołączenie do szkodników nie wiązało się z niczym ciekawym. Żadnego powitania, ani ciekawych dialogów. NPC jak stali w G1 tak stoją tutaj. Żadnych ciekawych rozmów i niespodziewanych zadań. Natomiast rozbija mnie trochę ilość zadań, które możemy otrzymać nie będąc w żadnej frakcji. Poczułem się jakbym grał w edycję rozszerzoną Bezia bez gildii.
Na największe gratulacje zasługuje poziom trudności. Myślałem, że nie przyjdzie mi używać mikstur czasowo zwiększających siłę i życie. W kilku konieczne było założenie przedmiotów dających odporność na pociski czy na ogień.
Jeszcze jedna rzecz, o której zapomniałem. Zebrałem 3 ziomali dla Willa do tej kopalni złota. Mamusiu!
Wyjście z 3 towarzyszami z karczmy było trudniejsze niż banda goblinów, które ukradły Almanach Talasowi. Moja rada jest skromna i bez tłumika. Najpierw przestawić WP Willowi i spółce przed karczme, a potem dać im porządanie za Betzym.
Jeszcze większe gratulacje za poprawienie parowania i ustawienie parowania przy odskoku. Teraz to sobie nie wyobrażam by jakiś mod tego nie posiadał. Trochę tyci poprawił bym przyznawanie doświadczenia za potwory. Wilk i krwiopijca dają tyle samo expa, a wilczek jest o wiele silniejszy.
Zauważyłem też, że niektóre postacie są dość wygadane w kwestii przedstawiania swojej historii. Sporo dowiadujemy ciekawego działo się tam w niepamiętnych czasach i tak właściwie to za dużo tego. Potrzeba akcji tu i teraz, coś jak ten zagubiony alchemik czy pójście z myśliwym wyciąć gobliny przy wodospadzie.
Niestety albo i stety Gotyczek 1 i 2 miał to do siebie, że w niektórych zadanich mieliśmy jakiegoś towarzysza do pomocy. Na tą ilość zadań za dużo też biega się samemu, a ja tego nie lubię.
Zrestartuje się i za pół roku pewnie zapykam ponownie w tego moda z innym podejściem.
Jeszcze jedna rzecz!
Wyprowadzenie 3 towarzyszy z karczmy na jeziorze to zwykła mordęga.
Moja rada jest prosta i bez tłumika. Najpierw przestawcie WP 3 kolesiom na jakiegoś przed karczmą, a potem dać podąrzanie z Betzym.