Propsuję bioinformatykę na UW, świetne zaplecze technologiczne, badawcze i masa pieniędzy z UE.
Nie wiem czy jest to wystarczający ekwiwalent studiów za granicą. Może i zaplecze techniczne i kapitałowe jest, jednakże na dzień dzisiejszy całość zaawansowanej nauki (szczególnie w zakresie nauk biologicznych) to jest język angielski i bez niego ani rusz - nawet polscy naukowcy piszą artykuły żurnalowe po angielsku. Dlatego też jeśli miałbym wybierać studia z dobrym zapleczem w Polsce i studia z dobrym zapleczem za granicą, wybrałbym te za granicą. I tak też zrobiłem. Z drugiej strony Kloaka to wciąż Kloaka - tutaj nie ma miejsca na odkrycia naukowe, tutaj trzeba wybudować nową Świątynię Opaczności Bożej. Może Unia coś się stara poruszyć w tym zakresie, ale nie wiem czy polskiej naukowości uda się nadążyć za Zachodem.
w skrocie: zastosowanie informatyki w biologii. Przydatne np przy sekwencjonowaniu genomu
Nie tylko. Wszelakie dane genetyczne to olbrzymie ilości danych, tak więc potrzeba ogromnych baz danych, by móc nad tym zapanować. Bioinformatyka dostarcza więc nowoczesnej biologii takich właśnie baz danych, które pozwalają przechowywać, katalogować, porównywać, selekcjonować geny, genomy, białka, proteomy, taksony i wiele, wiele innych.
Zainteresowanych zapraszam tutaj:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/Na dole mamy linki do poszczególnych baz danych, jak i w samej wyszukiwarce mamy rozwijalną listę z bazami.
Swoją drogą zdaje się, że na drugim roku będę miał bioinformatykę jako przedmiot.
+ zastosowanie biologii w informatyce. znacznie rzadziej, ale pojawiają się pewne pomysły http://pl.wikipedia.org/wiki/Komputer_DNA
Powiedziałbym, że techniki takie jak komputer DNA to nie jest bioinformatyka. Bioinformatyka to, jak wyżej zostało wspomniane, zastosowanie informatyki w biologii, natomiast tutaj bardziej użyłbym (nie wiem czy poprawnie) sformułowania "informatyka biocząsteczkowa" (biomolecular informatics). Swoją drogą oprócz bioinformatyki i wspomnianych projektów komputerów DNA, jest jeszcze coś takiego jak zastosowanie algorytmów ewolucyjnych w informatyce, ale to znowu całkowicie inna bajka.
W takim przypadku "wirus komputerowy" nabiera zupełnie nowego znaczenia
Spoiler
Choć w sumie tu Kyro powinien mnie zjechać, przypominając, że wirus nie rozmnoży ani nie wbuduje swego DNA bez maszynerii komórkowej, czego te komputery nie posiadają. Więc taki sprzęt mógłby być najwyżej uszkodzony przez bakterie czy grzyby, które najzwyklej w świecie, zżarły by organiczną część komputera.
Co Ty, na marny pocisk ze strony takiego bezfejmowca jak Ty nawet nie reaguję
Swoją drogą po krótkim zastanowieniu stwierdzam, że wirus w takim przypadku również byłby możliwy - jeśli oczywiście te komputery były na tyle zaawansowane, by móc przesyłać pomiędzy sobą informacje (Internet), wtedy można by stworzyć takowego wirusa, który mógłby doprowadzić do samoistnej degradacji całego systemu - taki wirus jednakże bardziej przypominałby wciąż standardowy program, a nie strukturę biologiczną. Funkcjonowanie wirusa w "naturalnej" formie wydaje mi się jednak niemożliwe, a to z tego względu, że taki wirus potrzebuje komórkowej aparatury transkrypcyjnej/translacyjnej, żeby się powielić - zakładam, że takowych nie byłoby w komputerach DNA. Fakt faktem jednak, że taki komputer wciąż mógłby zostać strawiony przez organizmy takie jak bakterie czy grzyby, jak zostało to wspomniane.
wirus jest organizmem żywym

nie mam do Ciebie cierpliwości dzieciaku

wracaj do nauki baranie
Wirusy to NIE są organizmy żywe.