Ja przeszedłem całe MT na właśnie najtrudniejszym poziomie i powiem Ci, że nawet gdyby nie było tych napojów z rudy w II rozdziale to i tak bym przeszedł całość. Na początku po prostu staraj się wykonać wszystkie możliwe questy ze wszystkich obozów, pobić wszystkich(nie zabijać! - to dopiero później pod koniec gry kuszą, lub magią to wtedy dostaniesz jeszcze raz exp za każdego człowieka) i opracuj sobie metode walki na każdego stwora(co prawda walczyć będziesz dłużej, ale jeśli przebijesz pancerz nawet tylko o 1 to jesteś w stanie pokonać każde monstrum). Pakuj w siłe i broń dwuręczną, oraz zdobądź topór Corda, Silasa, ewentualnie miecze Blizny i Arto(miecze jednoręczne) no i najważniejszy w początkowej fazie dwuręczny topór Lee zadający 150 obrażeń i wymagający chyba 100 siły. Wszelkie potki na siłe i zręczność, jabłka, ryż, grzybki, itd. używaj dopiero pod koniec gry jak nauczysz się u Siekacza max siły, chyba że pójdziesz drogą Innosa to Shergar chyba uczy więcej(tego nie wiem dokładnie bo ja wybrałem drogę Beliara). Jak wykonasz te wszystkie rzeczy to dalsza gra nie powinna Ci sprawić problemu...
Aha ucz się siły u Horacego(ten quest z polem ryżowym) w miarę wcześnie, bo on nie uczy siły(+5) chyba powyżej 90. Ja właśnie zjebałem, bo chciałem zostawić sobie to na później kiedy siła kosztuje już dużo PN, a była lipa bo miałem już więcej siły niż on sam.