nie zarzucaj mi kłamstwa jeżeli nie umiesz albo nie chce ci się szukać.
inna bardziej ciekawa sprawa z caritasem bardziej obyczajowo-złodziejska. na początku lat 90tych został zabity jeden z dyrektorów caritasu. bycie dyrektorem jest jednoznaczne z wpływami w kurii, proces był utajniony. poza wątkami o homoseksualizmie księdza, szantażach, podejrzeniach o zabicie w afekcie bo dyrektor chciał poruchać, był też wątek finansowy. wyparowało 100k złotych.