Ostatnio walnąłem recenzje pierwszego albumu Creed, co o niej sądzicie?
Creed- My Own Prison -recenzja
Ponad 1000 000 egzemplarzy. Swego czasu jeden z najlepiej sprzedających się krążków dostępnych na rynku muzycznym. Wydany za zaledwie 1000$. Co przyczyniło się do tak wielkiego sukcesu? Co sprawiło ,że album doskonale zapisał się w pamięci wielu ludzi? O tym dowiecie się czytając moją recenzje.
Jedną z kwintesencji zespołu jest tekst. Często mówi on o rzeczach ,których każdy z nas doświadcza. Zmusza do zgłębienia tego z czego nie zdajemy sobie sprawy. Odpowiada na odwieczne pytanie. Kim jestem i jaki jest mój cel? W dosyć ciekawy sposób porusza także tematy dotyczące Boga. Przyczyniło się do tego dzieciństwo wokalisty w wyjątkowo chrześcijańskiej rodzinie. W albumie My Own Prison zespół opisuje uczucia takie jak nienawiść, ból ,skrucha czy miłość do samego Boga.
Album otwiera utrzymany w nieco melancholicznym nastroju utwór "Torn" (rozdarty) Jest to najdłuższy kawałek z albumu a zarazem jedna z najlepszych piosenek w dorobku zespołu. Głos Stappa góruje nad basem czy gitarą. Całość utrzymana jest w bardzo podniosłym tempie. Drugim kawałkiem na płycie jest utwór Ode. Słychać tu mocną kontrę na basie oraz gitarze a w refrenie zarówno Scott jak i Mark (gitara) doskonale współgrają wokalnie. Następnie w wyjątkowo wolnym nastroju otwiera się jeden z największych przebojów zespołu: "My Own Prison". Z czasem nabiera on tempa a po dwukrotnym przesłuchaniu staje się niemalże uzależniający

(ciekawostka: pierwotna wersja singla trwała ponad 11 minut) . Czwartą piosenką jest dzieło zatytułowane "Pity for a Dime" ,które później zaświeciło jako soundtrack do filmu "Jailbait". Ballada urokliwie podkreślająca nastrój albumu. Kolejnym utworem na płycie jest "In America''. Spokojniejszy utwór ,który obiektywnie rzecz biorąc przypomina kapele z lat 80, tzw: "grung".Nie traci ona jednak na tempie z jakiego słyną standardowe piosenki Creed'a. "Ilussion"- kolejna piosenka wyjątkowo przypominająca singiel "Bullets" z albumu "Weathered", mocny bass, perkusja urokliwie nadająca nastrój wyjątkowo "ostrej" piosence. Kolejnym utworem jest Unforgiven. W przeciwieństwie do poprzednika ów kawałek rozpoczyna się twardym, stanowczym startem. Oba dzieła są najcięższymi utworami na płycie. Utrzymany w sympatycznym nastroju utwór "Sister" wstrzymuje na chwilę "ciężką" powłokę albumu.Charakterystyczne gitarowe riffy nadają charyzmy piosence. Kolejnym utworem jest "What This Life For?" mający w sobie dużo namiastkę tego co potrafi zrobić zespół z funduszem o wartości 1000$. Średniej prędkości kawałek, jednak ,że wyjątkowo melodyjny. Ostatnim utworem na płycie jest piosenka "One". Cechująca się elementami dobrej ballady jak i typowo metalowymi motywami rodem z zespołu "Tool" czy "Aic". Był to ostatni singiel promujący album "My Own Prison".
Podsumowując:
Innymi słowy całość albumu przepełniona jest dużą ilością naprawdę dobrze nagranych melodii. Moim zdaniem jest to najlepszy dorobek zespołu. CREED'a zapamiętaliśmy jako formacje grającą od serca, grającą by uświadomić ludziom jak wielkie znaczenie mają wartości moralne i wiara. Idea "MoP" opierała się na takich zasadach i moim zdaniem dzięki niej, dzięki grze Marka, perkusji Phillipsa czy bassie Briana odniosła taki sukces!