Facjatki

[Thoro]

Ja plecak przestałem nosić na co dzień odkąd zrezygnowałem z jeansów na rzecz o wiele bardziej praktycznych i wygodniejszych bdu, acu, mccuu i podobnych. Dostać klasyczne spodnie w dobrej cenie w czasach tych wszystkich spedalonych trendów to jest sztuka a zamiast wydawać 300zł na levisy wole za tą samą cenę kupić 2, 3 pary porządnych kontraktów, gdzie spokojnie i komfortowo pomieszczę całe edc składające się na nóż, klucze, portfel, papiry, słuchawki, telefon, 5m paracorda, długopis i jakieś inne duperele. Do tego pomieszczę normalnie a nie jak jakiś debil z kwadratową dupą co ma wszystko powkładane w jakieś dziwne kieszenie chuj wie gdzie.

a. Ciuchy wojskowe są niesamowicie wygodne

Może są ale nie polskie betonowe relikty. Choćby spodnie od wz'tki świecą się jak obrus, wyglądają jak z filcu, mają krój jak kalesony, kieszenie w debilnych miejscach, nie oddychają a jak namokną to mogą schnąć i schnąć. Zupełnie nie rozumiem jak można było spierdolić aż tak coś takiego, zwłaszcza że choćby starsze o 15 lat amerykańskie m65 z namu wyglądają przy nich jak z kosmosu nie wspominając już nawet o bdu. Ogólnie bardziej kojarzą mi się z oborą, złomiarzami i cudownym przemienieniu hajsu w gówno i gówna w litr wódki bo w taki właśnie oto sposób nabyłem i szybko zaraz przehandlowałem ten cud boży polskiej armii

[Dracon]

Nigdy nie narzekałem na swoje spodnie, chociaż masz rację - schną bardzo długo, a kieszenie mogłyby być umiejscowione trochę lepiej.

Ja podobnie nie rozstaję się z plecakiem i zawsze mam tam zapas żarcia i wszelakiej maści sprzętów, m. in. zestaw do naprawy dętek rowerowych.

Ja tej maniery nauczyłem się od mojej Babci. Ma przy sobie WSZYSTKO (od łyżki do butów, po sznurek i nóż), więc zszycie spodni, czy zmajstrowanie prostego urządzenia mechanicznego z kilku patyków i sznurka wymaga jedynie trochę kreatywności.

komfortowo pomieszczę całe edc składające się na nóż, klucze, portfel, papiry, słuchawki, telefon, 5m paracorda, długopis i jakieś inne duperele

U mnie to: 2 scyzoryki, 5-10m sznurka od belek siana, 2 osełki (z grubym i drobnym ziarnem), telefon i ewentualnie mp4, kapsel od napoju (do gwizdania, na palcach nie umiem), rękawiczki robocze, rękawiczki zimowe, szmaciana czapka, piersiówka, karty i kości do gry, ołówek i kawałek kartki, igła i szpulka nici, ze 2 zapalniczki, znaleziony gdzieś kawałek linki holowniczej i inne pierdółki (odblaski, wkręty, gwoździe) wypatrzone po drodze.

[Wowoz]

No i po co wam jakieś śmiecie w kieszeniach? W survival sie bawicie?

[Dracon]

No i po co wam jakieś śmiecie w kieszeniach? W survival sie bawicie?

Nawet nie wiesz jak bardzo się to przydaje.

[Wowoz]

Jak sie mieszka na jakims zadupkowiu to tak

[Dracon]

Masz, kurwa, coś do mojego zadupia?

[Anonymized]

No ja też zwykle noszę po kieszeniach rzeczy, których nie spodziewałbyś się tam znaleźć, więc świetnie to rozumiem

Także mocno w temacie...



Edit(22.02.2011): Ja pierdziele, ale krótkie włosy

[Wowoz]

Masz cos czerwonego na ryju
Mimo to oczywscie LUBIE TO  i 5/5

[Zkirtaem]

wowoz, że ty w tym swoim mieście do przeżycia potrzebujesz tylko odpowiedniego otworu w odbycie to nie oznacza że wszędzie tak jest : D

Ja zawsze noszę taki śmieszny zestawik narzędzi kombinerki, nożyki, pilniki, śrubokręty i takie gówna marki china za grosze. chyba najprzydatniejsza rzecz jaką można mieć

[Anonymized]

Po goleniu  Jak już pierwszy raz w życiu złapiesz maszynkę będziesz wiedział o co chodzi

[Wowoz]

Masz za malego skilla, żeby sie golić

[Żadna Głupia Spółgłoska]

No ja też zwykle noszę po kieszeniach rzeczy, których nie spodziewałbyś się tam znaleźć, więc świetnie to rozumiem

Nie mam pojęcia czego spodziewać się można po kieszeniach kogoś kto chodzi po Zamościu. Pięściaki? Krzemienie? Kły mastodonta?

[Thoro]

No i po co wam jakieś śmiecie w kieszeniach? W survival sie bawicie?

Ja nie mam żadnych śmieci a nawet zawsze toczę bekę z ludzi, którzy noszą różne survival kity na milsimy czy dłuższe wypady a to z tego względu, że w większości są gówno warte/skompletowane na podstawie jakiegoś syfu z internetu a nie rzeczywistych potrzeb czy czyichś doświadczeń (o swoich już nie wspominam). Nóż mi się przydaje do wycinania kartek z zeszytu, strugania ołówków, otwierania, rąbania drewna czy nawet wycinania średniej wielkości drzewek, cięcia agrotkaniny, różnych sznurków i masy innych pierdół. Przydaje mi się bardziej niż telefon i uważam, że każdy powinien mieć przy sobie. A paracord jest uniwersalny (wytrzymałość 250kg) i przydaje się do wszystkiego. 5 metrów zajmuje dno dolnej kieszonki w spodniach a jak komuś to za dużo to zawsze można zapleść w zajebistą bransoletę lub ogonek do noża

http://www.google.pl/images?hl=pl&newwindow=1&q=paracord+bransoleta&um=1&ie=UTF-8&source=og&sa=N&tab=wi&biw=1920&bih=891

Jak będę burżujem kupie sobie lethermana dla saperów z us




Jak na razie 4 stówki 7 stówek to trochę dużo.

[Dracon]

Czuję się biedny ze swoimi dwoma scyzorykami z jednym ostrzem na sztukę...
Ale mi w zupełności wystarczają

zawsze toczę bekę z ludzi, którzy noszą różne survival kity

Nóż i sznurek wystarczy. Tylko że ja mam oprócz tego jeszcze dużo pierdół

[DzikiBen]

koniec żartów chłopaki, tamte zdjęcie było sprzed 2 lat, teraz wydoroślałem

[Buła]

No ja też zwykle noszę po kieszeniach rzeczy, których nie spodziewałbyś się tam znaleźć, więc świetnie to rozumiem

Także mocno w temacie...

Kto ci tak facjatę okaleczył?

[maciejh]

Czy raczysz nas oświecić swą buzią, Buła?

[Buła]

Czy raczysz nas oświecić swą buzią, Buła?

Nie mam aktualnie fotek, jedynie jakieś z melanżów, ale takich sie nie pokazuje
A samopstryków nie zwykłem robić.


[mod=Tajemniczy i bardzo anonimowy obronca praw zwierzat i cyckow]W związku z tym, że zrobił się burdel posprzątałem troszkę w temacie usuwając fałszywe fotki i inny spam. Rozumiem, że temacik wprost idealny do prowokacji ale darujmy sobie  Zdejmuję też Dzikiemu warna, którego dostał niesłusznie - ten w lusterku to naprawdę on

Wszystkie focie z cyklu "okłamywałem was, tak naprawdę mam 30 lat i jestem pedofilem" możecie obejrzeć tutaj:

Wowoz:

Spoiler

Coż, wielu pewnie twierdzi, że mam 16 lat (tak wpisałem w profilu, mimo to dzień i miesiąc się zgadzają ). Tak naprawde mam troche wiecej. Jestem mniejwiecej w wieku kazza. Troche mi smutno, że tyle lat maskowania się całego TM pod względem wieku idzie na marne. ehh


Ja i moi synowie: Patryk (5 lat) i Marcin również 5
Mam na imię Wojtek, mam 38 lat, 2 wspaniałych synów i kochającą żone Mariole.
Na tM jestem od samego początku tego forumu  Naprawde mi smutno, takie prowo, przez tyle lat

Edit: Mam też zdjęcia bardziej naturalne

Maybe:

Spoiler

Ja podobnie jak wowoz ukrywałem się nie mogąc znaleźć przyjaciół w swoim wieku. Mam kochaną córeczkę Olę. Ma 1 roczek. Żona zostawiła nas po porodzie.

Ja z Olą:

Dark:

Spoiler

Zdjęcie z przed kilku dni  Fotka by dziadek

Muttley:

Spoiler

To ja i mój 2-letni synek. Ma na imię Paweł. Kocham go nad życie. Zrobię dla niego wszystko, jest moim skarbem.:

[/mod]

[mod=Tajemniczy i bardzo anonimowy obronca praw zwierzat i cyckow]Przywróciłem temat, nie widzę w nim nic złego [/mod]

[Żelazko]

Zdejmuję też Dzikiemu warna, którego dostał niesłusznie - ten w lusterku to naprawdę on

Lofciam Dziki dostał warna za własną twarz.      

[Wowoz]

Warna dostal odemnie (chyba) w ramach prowo o czym zostal powiadomiony