Mała porada, warto wyuczyć się run przemian w krwiopijcę i ognistego jaszczura u Netbeka.
Krwiopijca (1 krąg magii, 1 pn, 20 pkt many na jedno użycie):
-szybkie poruszanie się po świecie bez obawy o zaatakowanie przez pierwszego napotkanego orka(trzeba tylko uważać przy zbliżaniu się do skupisk ludzi)
-możliwość przedostania się w ciężko dostępne miejsca (bez walki dotarłem do Kreola)
-"latanie", czyli nic nie oberwiecie przy upadku
-unoszenie się nad wodą (oraz, co ciekawe, także nad lawą, przydatne przy szybkim wykonywaniu zadania rytuał ognia)
Ognisty jaszczur (2 krąg magii, 2 pn, 20 pkt many na jedno użycie):
-Bardzo mocny atak ogniem, który (w zależności od rangi przeciwnika) może podpalić lub nie (na przykładzie - ork wojownik z GD podpali się i zginie od razu, elita jest już odporny i trzeba na niego zużyć 3-4 ataki)
-Równie szybki atak (jeśli napieramy to przeciwnik jest praktycznie bez szans)
-Łatwo nim jest zabić też kilkunastu bossów (jeśli nie więcej

)
-Najłatwiej bić istoty, które nie mają w zwyczaju "podążać za stadem" (najlepszy przykład - obijanie lodowych golemów w drodze do sanktuarium z Januszem, dwóch zaraz obok siebie stoi, ale jeden drugiemu nie pójdzie na ratunek, stąd nazwa dla strażnika świątyni

) Ciężej za to ze skupiskami wrogów "stadnych", a już najciężej ze szkieletami (odporni na podpalenie + potrafią cały czas się bronić, gdy napierasz, dlatego już zwalczenie jednego to sukces, gdy zaś jest ich dwóch... cóż, musisz mieć szczęście

) Problem też pojawia się przy przeciwnikach typu troll (za dużo hp, nie zdążymy mu go zbić zanim się do nas obróci i pacnie).
Samą runą przemiany w ognistego jaszczura wybiłem bardzo dużą część potworów w GD, Górach Śnieżnych Orków, nawet na Pustyni Adanosa. Odnośnie niej mały trip - podczas przebywania na pustyni w formie zwierzęcej w dzień nie ucieka nam wytrzymka/hp.
(i jeszcze coś - ogień ogniem zwyciężaj

)