Dobra, karty na stół, jak sobie chcecie... Prace nad spolszczeniem trwają. NAPRAWDĘ trwają, przynajmniej ja w każdym razie coś robię. No i jeszcze ze 2 członków grupy. Konkretnych procentów i terminów nie mogę ujawnić, bo ich nie znam. Jednak jeśli dalej będzie się to wszystko w takim tempie odbywać, to będę zmuszony zakończyć pracę, nie mam zamiaru całe życie spędzać na tłumaczeniu jednego moda. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że inni członkowie grupy nie dają znaków życia nie dlatego, że przerwali pracę, tylko po prostu nie chce im się do mnie pisać, ale nad tłumaczeniem pracują.
Tekstów do tłumaczenia jest naprawdę dużo, więc od początku nie spodziewałem się jakiegoś szalonego tempa, nie sądzę też, żebyście spodziewali się go wy. Tłumaczenie pseudopolskich tekstów na polskie też nie należy do najprostszych, co każdy grający w moda z naszym BETA spolszczeniem wie. Nawet dobrze zorganizowana grupa mogłaby mieć problemy z taką ilością materiału. Tymczasem nasza grupa... no cóż, jeden nie ma weny, drugi koniecznie chce robić obrazki nie umiejąc obsługiwać żadnego programu graficznego, trzeciemu awaria kompa usunęła pracę paru tygodni, kolejny siedzi gdzieś na wakacjach, a jeszcze inny niedługo dostanie depresji. A ci którzy pracują, a nie ma ich wielu, też nie chcą całymi dniami męczyć się z kaszaniastymi tekstami Google Translatora. Jaki jest efekt, każdy widzi (to znaczy właściwie nie widzi, bo nie ma na co patrzeć).
No, mam nadzieję, że zaspokoiłem waszą ciekawość i pozbawiłem pewnych złudzeń co do terminu wydania spolszczenia. Oczywiście sytuacja nie jest tragiczna, w końcu wena kiedyś wróci, wakacje się kończą, a depresja jest uleczalna. Jeśli więc zajdzie odpowiedni ciąg zdarzeń, praca może jeszcze się ruszyć. Ale jak nie zajdzie...