oto
Rozdział drugi
Kiedy Trax się obudził, zobaczył że jest w ciemnej, wielkiej i zimniej jaskini, podbiegł do krat i zobaczył co go przeraziło.
Był więziony przez orków, obóz był niewielki, ale było dużo orków. Kiedy przyjrzał się dokładnie obozowi zobaczył, że obok niego był więziony dowódca wioski. Widać było że go torturowali. Dowódca miał ciężkie rany.
Kiedy miał zamiar dać dowódcy znak podszedł do niego ork. Trax zrozumiał, że ten wojownik mówi coś do niego w orkowym języku. Trax nic nie zrozumiał. Kiedy to ork zobaczył poszedł w stronę wielkiego domu,gdzie jak Trax podejrzewał znajdował się dom władcy orkowego oddziału zwiadowczego.
Trax po przesiedzeniu kilku godzin w lochu postanowił pójść spać. Kiedy się obudził stał nad nim jeden ork,który przemówił w języku ludzi- Wstawaj!!- powiedział ork. Kiedy Trax wstał dostał chleb i wodę. Jak wszystko zjadł, ork kazał za nim iść, szli przez obóz orków. W takim obozie pierwszy raz był Trax. Szli w kierunku domu władcy. Trax wiedział że to nie były orkowe budowle. Kiedy podeszli przed dom, musiał zostać przed domem. Po jakimś czasie przyszedł ten sam ork i kazał Traxowi wejść do środka. Z zewnątrz dom nie wyglądał tak strasznie jak w środku, ściany były ozdobione szkieletami, głowami ludzi.
Kiedy wszedł do pokoju, który mu wskazano, zobaczył orka siedzącego na tronie. Dowódca z którym rozmawiał miał na imię Ghar. Ghar pytał się Traxa o plany króla ale Trax nic nie powiedział. Po kilku godzinach Gharowi znudziło się pytanie Traxa o plany więc kazał mu wrócić do celi.
Kiedy Trax wyszedł z domu był już wieczór. Poszedł szybko do celi i tam zasnął. Rano obudził go ten sam ork co przedtem i kazał mu pójść. Szli teraz do innego domu, kiedy weszli do środka domu Trax zobaczył że w tym domu odbywały się tortury.Ork zaprowadził go do sali,gdzie stało krzesło z łańcuchami. Ork kazał Traxowi usiąść na krześle. Kiedy Trax usiadł został zakuty łańcuchami. Po krótkim czekaniu przyszedł ork, który miał go torturować. Po kilku godzinach tortur Trax miał już powiedzieć plany, gdy nagle zatrąbiły trąby. Obóz orków zaczeli atakować chłopi teraz w zbrojach i z mieczami, Ghat który dowodził tym małym oddziałem poszedł uwolnić Traxa, kiedy uwolnił Traxa ludzie się wycofali.
Po kilku godzinach wreszcie doszli do wioski, Trax dostał własny dom, rano kiedy Trax szykował się do drogi rozmawiał z Ghatem dowiedział się że kiedyś Ghat należał do straży miejskiej, Trax opowiedział o swoim oddziale- ,, Mój oddział jest najlepszy na świecie, mój pułk nigdy nie został pokonany ja jestem w nim od nie dawna” Kiedy to powiedział Ghatowi, on nic nie odpowiedział.
Trax wyruszył w drogę do obozu z jedzeniem. Po kilku godzinach wędrówki wreszcie doszedł do obozu, cały obóz był zrujnowany na ziemi leżało dużo ciał martwych paladynów.
Podszedł do niego przyjaciel Dhert i powiedział że orkowie zaatowali obóz i że Gernat nie żyje. Trax po tej wiadomości załamał się .Rozkazał Dhertowi zwołać wszystkich swoich przyjaciół by coś im powiedzieć.