Ale tu nie chodzi o reguły jakichś organizacji typu RK czy WLNP a pobudki i zasady z jakich dostępne jest samo "sejmostwo" dla takich ludzi. W mojej opinii na sejm powinny być wybierane wyłącznie osoby, które w pierwszej kolejności coś osiągnęły i się czegoś dorobiły w życiu prywatnym (również finansowo), bo jak powierzyć władzę i nadzieję "zmian" człowiekowi, który nie potrafił sobie ułożyć własnego życia? To samo tyczy się hajsu, bowiem działalność poselstwa powinna być w większym stopniu filantropijna pomijając drobne opłaty "operacyjne", ale tu też bez bez jakichś zjebanych immunitetów i innego gówna dla "kolesi". Jeśli ktoś idzie do sejmu z wyłączną ambicją wydojenia hajsu czy reprezentowania interesów zewnętrznej osoby czy organizacji (pomijając stricte polityczne) to jest to patologia i takie coś powinno być wyeliminowane właśnie przez jak największe obcięcie płac i przywilejów, zwiększenie obowiązków oraz danie do zrozumienia, że poselstwo to przede wszystkim posługa a nie góra bezpodstawnych przywilejów i zadanie polegające na robieniu wszystkich dookoła (włącznie z współpracownikami i własną partią) w chuja.