No więc Panowie i Paniska

z tM (zwracam się tu do ekipy, do nikogo więcej, do żadnych malkontentów). Z początku nie wiedziałem, jak mam wam zadać pewne pytanie, ale doszedłem do wniosku, że szczere pytania zadaje się twardo i prosto z mostu. Więc tak
CO WAS U LICHA NAPĘDZA ?
Jaka siła odwewnętrzna ? Czy może jakieś czynniki zewnętrzne ? A może poprostu walicie po setce ewentualnie trochę ze strzykawy w żyłę

.Bo trochę głupio się przyznać, ale po tylu bezsensownych krytykach ze strony ... a ch*j napiszę to ... NO ZE STRONY TOTALNYCH Z*EBÓW NO i jak widać po niektórych NIEUDACZNIKACH ŻYCIOWYCH ,którym nudzi się w domu i którzy wyżywają się na Bogu ducha winnych ludzi z życiem prywatnym (przeważnie tak się dzieje, jak dziecku kupi się laptopa czy pc'ta, a co gorsza podłączy internet i da samowolkę), pomimo tych wszystkich ch*i mui i dzikich wężów , jakie na Was szły niejednokrotnie i znając zbyt dobrze życie szły będą dalej ,sądziłem, że prędzej czy później powiecie sobie w sercu "pierdolę to bo i tak nikt nie docenia mojej pracy". Wy zamiast tego nadal pracujecie. Każda jedna Persona z ekipy, która ma na to czas, która ma na to chęć(choć i nieraz tego człowiek nie ma, ale wie, że jak bydła nie zaspokoi, to bydło dalej muczeć będzie i się nowego pastwiska domagać) i która ma do tego możliwości. Owszem, nie zapie*dalacie po 12 godzin na dobę jak w zakładzie pracy aka produkcja na akord (co się pewnie tłukom śni i marzy po nocach), a pomimo tego przecież do ch*ja Pana DUŻO ROBICIE i WIELE ZROBILIŚCIE. Robicie więcej przez te kilka godzin tygodniowo, niż ktokolwiek z tych podżegaczy jest w stanie sobie WYOBRAZIĆ w swoim własnym wyimaginowanym półświatku. Zastosuję tutaj płytsze porównanie :(bo nie śmiem porównywać głęboką metaforą bryndzowatego GWW do waszego projektu) dlaczego do waszego projektu się dopierdzielają , a do takiego marnego GWW nie ? Przecież oni też mają forum, a tam większość wylizuje im rowiska i wchodzi po palcu w dupę. Nie ma tam tak częstych wontów jak tutaj. Ale mniejsza o to. Nie siedzicie z założonymi rękoma i nie opierdalacie się z myślą - JAK TEŻ WIELU SĄDZI JAK WIDAĆ PO OSTATNICH POSTACH - "aaa może zrobię, a może nie , i tak zapomną, a jak nie to napisze się o usterkach, o trudnościach, o wirusach, pobuczą , pomuczą i sprawa pójdzie w zapomnienie raz dwa". Tylko ROBICIE, RZEKŁBYM ZAPIE*DALACIE PRZEZ DUŻE "Z" PONAD MOŻLIWOŚCI JAKIE WAM DANO i które coraz bardziej się zacieśniają. Nie rozumiem tego, jak niektórzy myślą (czy może raczej nie myślą, lekki paradoks), że wy nie macie prawa do życia prywatnego. Chyba - jak widać po niektórych - najlepiej by było, gdybyście zostali przypięci żeliwnymi kajdanami do krzeseł , podpięci pod elektrody 220V z maskami hokejskimi na twarzach i po mimo zmęczenia , głodu, i braku jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym dostali ultimatum "SKOŃCZYCIE MODYFIKACJĘ, TO WAS PUŚCIMY". Naprawdę nie rozumiem tego WSZYSTKIEGO . Po co ze strony pseudofanów te "spiny dupsk" po co te "gówniane krytyki prosto z lamusa" i po co te "obelgi kierowane pod niewłaściwy adres ,kierowane przez gówniarzy ,do ludzi, którzy za kilka lat założą własną rodzinę" . Chciałbym się po prostu dowiedzieć jaka siła was napędza i daje moc i chęci do dalszych działań ,pomimo wszelkich przeciwności losu czy tych pseudofanów, przy których nie jedna ekipa by już się ugięła, wręcz powiedziałbym ZAŁAMAŁA. Ja osobiście - i to nie pierdoły ani jak WIELU pomyśli, lizusostwo - z całego serca życzę wam zdrowia i przede wszystkim ZDROWIA. Pie*doli mnie czy CZ wyjdzie, czy zaginie czy córka rybaka go myszy z karakanami zeżrą. Życzę wam zdrowia i szczęścia aha .. no i jeszcze CIERPLIWOŚCI do co poniektórych osób. Pozdrawiam i NAJLEPSZEGO.