pesymiści. Zamiast dobijać tekstami : idź dzieciaku ogarnij sie bo nawet ja zrobie lepszy filmik, albo o boshe jakie P^j@b&ne g&wno, zamias powiedzieć: popracuj trochę bo narazie ci coś nie wychodzi albo trochę kiepski ale jak poprawisz dykcje w dialogach będzie nieźle lub użyj jakiegoś programu do obróbki i popraw efekty. Zamiast się oceniać na 1,2 to chociazby za bycie na forum powinniscie dawac 4 na zachete tym bardziej ze to pierwszy filmik.
Ja dam 4 bo sie napracowaliscie deko. ale naprawde mikro dobrej jakosci warto zakupic
Nie wydaje Ci się, że istnieją pewne różnice między ludźmi, którzy mówią "zrobiliśmy pierwszy film, powiedzcie co poprawić" a tymi, którzy przy dziele stojącym na tym samym poziomie ogłaszają "uwaga, to będzie najlepszy film tego roku"? Nie mam nic przeciwko doradzaniu komuś, kto tej rady potrzebuje i o którą prosi, zawsze taka pomoc przynosi pewną satysfakcję. Jednakże mi już znudziło się pomaganie (także rzetelną krytyką) osobom, które zadowolone są z półśrodków i uważają się za nie wiadomo kogo po zrobieniu pracy na nie najwyższym poziomie. Nie odnosi się to tylko do tego przypadku ani też ogólnie do filmowców - takich swoistych onanistów z fetyszem na samego siebie jest pełno w każdej dziedzinie rozwijanej tu na forum. Widzieliśmy już ludzi, którzy określali siebie jako "grafików w stopniu zaawansowanym" po zrobieniu sklejki w Paincie, zapewne byli też tacy modelarze (chociaż o nich raczej ciężko na tym forum), no i oczywiście rzesza bajkopisarzy. Mnie osobiście najbardziej irytują osoby, które zrobią wielki klockowaty budynek, nałożą na dach wielkie dachówki, od środka dowalą równie wielkie dechy... i żadnych wsporników. Żadnego szkieletu dachu, żadnych belek, nic. Takie konstrukcje nie miałyby szans zaistnieć w realnym świecie. A najgorsze jest właśnie to, że te osoby są z tego zadowolone. Uważają, że osiągnęły już wystarczający poziom, że tak wystarczy, że teraz mogą spocząć na laurach, są przecież już prawdziwymi moderami. Ktoś powie: "to przecież tylko Gothic, to nie musi być realistyczne" albo też: "to stara gra i nie można robić niczego dokładnie" albo: "liczy się rozgrywka, nikt na to nie zwróci uwagi". Nie zwróci uwagi? Owszem, nie powie: "to jest do dupy, to by nie mogło istnieć". W ten sposób jak najbardziej. Zwróci jednak uwagę podświadomie i za każdym razem gdy będzie widział takie coś, będzie mu się coraz bardziej to wrzynało w pamięć, aż w końcu sam postanowi wziąć się za modowanie czy gamedev i powieli ten schemat. Będzie miał też od razu gotowe usprawiedliwienie: "przecież robiłem jak najlepsi, więc czego chcecie?". Co mnie jednak martwi szczególnie, osoby takie nie próbują w żaden sposób podnieść jakości swoich prac a nawet na krytykę reagują wrogo. Jeśli taka stagnacja będzie się utrzymywała, to nie wróżę niczego dobrego powstającym tu projektom. Chyba niewiele jest takich, które dążą do lepszej jakości. Pasjonaci stoją w miejscu, a stojąc - tracą w wyścigu. Nie dziwi mnie więc wcale, gdy wyraźnie wywyższa się CZ - w porównaniu do innych, jest za co.
Co zaś się tyczy samych "filmowców", którzy są bohaterami tego wątku - wszystkie wypowiedzi, sarkastyczne czy nie, mówią to samo: "to jest dno". Jednakże jeśli z miejsca można zauważyć, że to jest właśnie ten typ uodporniony na krytykę, to czemu nie wykorzystać sytuacji i nie pośmiać się? Poważna, rzetelna krytyka byłaby stratą czasu i zapewne nie przyniosłaby żadnych efektów lepszych niż to co jest. A że może rzeczeni filmowcy nie będą chcieli tu wrócić? Może wrócą, jak podniosą jakość swojego dzieła. Niższego poziomu niż tu jest już nam nie potrzeba.
Ehh, rozpisałem się, rozpisałem, nawaliłem swoich pseudofilozofii żyjąc w swoim małym światku i, kurde, nawet bez podtekstów :(