I twoim zdaniem czemu miało by to służyć w perspektywie powrotu osadzonego do normalnego świata?
W ten sposób człowiek zamiast przebywać w neutralnych warunkach, z cieniem szansy na resocjalizacje, jakieś kurwa refleksje osobiste przebywał w gównie z innymi zindoktrynowanymi debilami i takie też gówno sobie do głowy wtłaczał.
Zastraszaniu. Nie mam zamiaru twierdzić że chodzi o jakieś wybitnie moralne dyrdymały. Po prostu sprawić żeby ludzie wychodzący z więzienia docenili wolność. Powrót, a nawet pójście tam pierwszy raz, powinno napawać ludzi strachem. Nie mam nic przeciwko traktowaniu mordercy w sposób niehumanitarny, na ten temat mam mocno kontrowersyjne poglądy i dlatego generalnie staram się nie udzielać w takich dyskusjach.
Jestem dla przykładu zwolennikiem torturowania terrorystów, o ile ich własnowolny wkład w działalność terrorystyczną jest niepodważalny i byłby odnośnie tego bezwzględnie przestrzegane zasady, żeby nie ucierpiał bogu winny Kowalski.
Tak samo jestem za karą śmierci zamiast dożywocia, samo dożywocie uważam za bezsensowne.
Jestem też za przymusowymi pracami fizycznymi dla więźniów, żeby więzienia same na siebie zarabiały, a przy pomyślnych wiatrach - pomagały rozwijać się narodowi i inkasować z tego zarobki.
Z kolei jestem przeciwny utrzymywaniu morderców, gwałcicieli czy pedofilii z kieszeni osób poszkodowanych.