Czarne Serce w (ang. "Black Heart", jap. "黒心" lub "Kuro Kokoro", niem. "Kurzherz") to niemiecka modyfikacja autorska Kurzera i przetłumaczona raz kolejny przez wielokrotnie wspominaną Drużynę Spolszczenia, ale tym razem wymienię z imienia Quascha, który jest odpowiedzialny za to. Zapraszam do recenzji.
Standardowo najpierw fabuła: Jesteś Cavalorn (tak, ten Cavalorn!) i otrzymałeś misję od magów wody, by zanieść serce Szponu Beliara (Saturas i reszta okazali się bezsilni) do mistrza wody Aguasa, który postara się zniszczyć klejnot. By nie było łatwo, Aguas mieszka na innej wyspie, więc nasz bohater i Gaan, któremu rozkazano nam towarzyszyć, muszą tam popłynąć. Na szczęście my zaczynamy właściwą rozgrywkę już na wyspie, gdzie dowiadujemy się, że artefakt źle wpłynął na bohatera, powodując bezsenność, a co za tym idzie osłabienie. Jednakże trafiamy do maga, który nie ma odpowiednich materiałów na chwilę obecną do zniszczenia Szponu, więc posyła nas do zdobycia ich. W międzyczasie zachaczamy o miasto, gdzie wykonujemy kilka typowych nudnych zadań.
Jednakże ciągle artefakt nie daje nam o sobie zapomnieć i to jest właśnie coś niesamowitego! Co jakiś czas ekran ulega chwilowej deformacji, a my słyszymy dziwne dźwięki. Zdarza nam się pod wpływem gniewu stracić kontrolę nad artefaktem, który nawet zabija trzech strażników! Szczytem tego jest moment kiedy halucynacja się urzeczywistnia, a my jesteśmy zmuszeni z nią walczyć. Naprawdę bardzo dobrze utrzymany wątek opętania, a nie zrobiony na zasadzie "Po prostu się wyleczę", a gracz nie ujrzy tego efektów, bo żadnych różnic nie ma. Jedyną niedoskonałością pod tym kątem jest to, że nasz bohater może spać, choć wcześniej mówi, że nie spał od kilku dni, bo nie może. Poza tym przed samym zwieńczeniem historii i walką z bossem dochodzi do inwazji orków, która jest niepotrzebna i tragiczna, ale o tym niżej.
O ile fabuła mi się podoba to znajduje się w niej sporo jak na tak krótkiego moda błędów logicznych. Przede wszystkim należą do niego brak umiejętności bohatera. O ile potrafię zrozumieć, że pod wpływem artefaktu i osłabienia jego zdolności znacząco się obniżyły, to co z umiejętnościami myśliwskimi? Ten kto zna Gothic I wie, że Cavalorn był samotnym myśliwym, więc powiedzcie mi jakim cudem Cavalorn prosi Gaana o to, żeby ten nauczył go ściągania trofeów, twierdząc że nigdy tego nie potrafił! No ludzie, przecież to nie był żaden problem dać te umiejętności bohaterowi na start, nawet jeśli ułatwiłoby to trochę grę, a dialog, w którym twierdzi że tego nie potrafił jest dla mnie świętą profanacją. Wracając jeszcze do umiejętności bojowych to faktycznie jeśli to przez osłabienie to jakim cudem inwestowanie w naukę walki bronią dawałoby jakikolwiek skutek? Kolejną kwestią jest ujmująca inteligencji bitwa z orkami. Dlaczego? Otóż orkowie nie mają broni! Tak, dobrze czytacie! Jasne, że ten zabieg miał na celu danie bohaterowi jakiejkolwiek szansy, aczkolwiek nie ma żadnego poparcia w modyfikacji i lepiej, by było, gdyby ten wątek orków został pominięty. A i jeszcze jedno, dlaczego Cavalorn mógł użyć teleportu do przodu, a nie mógł się ogólnie teleportować. Zasadniczo magia była całkowicie zablokowana w tamtej chwili, więc Cavalorn powinien utknąć w jaskini. Czy to wszystko w związku z logicznością? Chyba tak.
Jeśli chodzi o innowację to przede wszystkim wprowadzono kaplicę Adanosa, która polega na tym, że poprzez modlitwę za zabite dusze przez nas (ludzkie i zwierzęce) możemy otrzymywać różne bonusy. Póki co, to jest najlepsza kaplica Adanosa jaką widziałem w modyfikacjach. Zarówno jej wygląd, jak i sposób modlitwy jest naprawdę świetny i dopasowuje się świetnie do natury tego bóstwa. Poza tym stworzono nowy świat, dość ładny i odpowiedni na rozmiary moda. Ponadto pojawiło się kilka nowych tekstur, parę dość ładnych modeli, nowe przedmioty, a także dodano statystyki o zabitych stworach w oknie statystyk, coś co powinno się pojawić zamiast "Mojej listy zabitych potworów" w wielu innych modach. Błędów, poza tymi logicznymi, nie uświadczyłem.Na koniec chciałbym zaznaczyć, że Cavalorn to jedna z lubianych przeze mnie postaci (tak bardzo żałuję, że nie można go wziąć na Irdorath), więc moja opinia może być trochę niesubiektywna. Generalnie mod bardzo mi się podobał, wątek główny poza niepotrzebną i głupią inwazją orków jest dobry, zadania poboczne niestety już gorzej wypadają, wprowadzono szereg innowacji i nowości w modzie. Pojawia się nowy świat i o zgrozo błędy logiczne! Jedyne co mogę zrobić to polecić tą modyfikację innym.