Nom, chujna z grzybnią, jak zobaczyłem newsa, że robią remastera to załączył mi się ten mem "Wstawaj Aztek, zesrałeś się". Okazuje się jednak, że to żaden remaster, a po prostu reedycja. Przydatna właściwie w dwóch sytuacjach:
-Chęci zagrania na nowych konsolach
-Naprawienia wersji PC dla laików
Nie wprowadzili żadnych zmian w gameplayu, mimo iż to doskonała okazja do naprawienia takich bolączek jak:
- zbyt łatwe backstaby
- rollowanie w więcej niż 4 kierunkach
- naprawa lokacji lost izalith (może też bossa)
- rebalance, niektórych przedmiotów (np. kosy)
- sprawnienie by NG+ miało jakiś sens (nowi przeciwnicy, inne rozmieszczenie, jak w DS2)
- zmiana interfejsu z listy na tabelkę (jak w DS2 i DS3)
- ...w sumie to i poprawa całego interfejsu, bo jest okropnie brzydki
O poprawie grafiki jako takiej nawet nie wspomnę. Modele są przestarzałe, nowe oświetlenie miejscami wygląda gorzej (patrz jak świeci się postać przy mokrych ścianach, wtf).
https://www.youtube.com/watch?v=xNniRWLuLGI
Można przejść obok tego 'remastera' naprawdę obojętnie. Wszystkie poprawy (a nawet lepiej) można już dawno osiągnąć na PC z DSFixem.
Jest to o tyle rozczarowujące, że Namaco przecież wie jak robić dobre Remastery - patrz Scholar of the First Sin.