A powiedziałem kiedyś, że nie są wielkimi reżyserami?
No cóż, Affleck renomy reżyserskiej ala Scorsese nie ma z uwagi na liczbę filmów, a te które zrobił są świetne. Napisał na dodatek scenariusz do jednego z najlepszych pod względem historii filmów w ogóle. Rozumiem, że nie lubisz komiksów i każdego kto by pracował przy tych produkcjach byś zjechał, ale nazwanie Afflecka no namem to jak powiedzenie, że Thory to dobre filmy.