MGS V: The Phantom Pain 14485 43

O temacie

Autor R4zor

Zaczęty 18.06.2015 roku

Wyświetleń 14485

Odpowiedzi 43

Kuba

Kuba

Złote Wrota
posty1137
Propsy464
ProfesjaScenarzysta
  • Złote Wrota

Kuba
Złote Wrota

MGS V: The Phantom Pain
#40 2015-09-06, 10:00(Ostatnia zmiana: 2015-09-06, 12:52)
Normalnie gdyby były polskie PL to chyba zakupiłbym na PS4 bo czytam o tych zachwytach, mimo, że w sumie skradanki to nie moja bajka.

Post połączony: 2015-09-06, 12:52
Robimy petycje o polskie napisy? :D 
 

R4zor

R4zor

Użytkownicy
posty456
Propsy141
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy

R4zor

MGS V: The Phantom Pain
#41 2015-09-08, 16:49(Ostatnia zmiana: 2015-09-08, 17:22)
Szaleństwo to drugie imię MGSa (pierwsze - patos). Ale w tej grze pierwsze skrzypce gra rozbudowany gameplay. Potwierdza to specjalna kompilacja:
//edit. aztek: kompilacja napakowana spoilerami
//edit.  meat: takie to i spoilery, kompletne pierdoły które nie mają żadnych powaznych konsekwencji albo były oczywiste od początku gry
https://www.youtube.com/watch?v=SkNaUiaGRxw

mgr Fartuess

mgr Fartuess

Użytkownicy
Kiedyś to były czasy!
posty1485
Propsy890
ProfesjaProgramista
  • Użytkownicy
  • Kiedyś to były czasy!
 
Popisuje się ciągle menda jedna...

Cedric

Cedric

Użytkownicy
posty782
Propsy1084
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Spoiler
Ja grałem, przeszedłem. Gameplay jest po prostu niesamowity, nowa jakość w serii - w każdej części można było przyjemnie kombinować ale tu to wchodzi na całkiem nowy poziom. Jedna z niewielu nowych gier które opierają gameplay na założeniu, że jesteś częścią świata i możesz korzystać z jego zasad a nie idziesz tu i tam, a wtedy uruchamia się trigger i coś się dzieje (zastanawia mnie czy ktokolwiek rozumie co mam na myśli. pewnie nie, weź i to ujmij w słowa).

Ale historia... cóż, na pewno nie zawodzi, ale jak na standardy MGSa czuć czasem że jest po prostu mało 'contentu'. Nie mogę powiedzieć za dużo zeby nie zdradzić czegoś istotnego z fabuły, ale mnóstwo wątków zostało po prostu uciętych w środku - a najlepszym tego przykładem jest to, że jeden z najważniejszych wątków oryginalnie miał swoją istotną misję która po prostu zamykała całą grę, tworzyła z niej całość, kończyła ją, a jednak misja nie została dodana do gry. Zamiast tego w wersji kolekcjonerskiej zamieszczono filmik z kilkoma conceptami i cutscenkami, które zostały z gry usunięte - ten filmik opowiada jak kończy się spora część historii jednej z istotniejszych postaci w grze. I tego jest więcej, mnóstwo elementów fabularnych zaczyna się w pewnym momencie i nie kończy wcale, nigdy. Cała gra sprawia wrażenie że Kojima chciał zrobić przynajmniej dwa-trzy 'rozdziały' rozmiaru całej gry i skończyć ją gdzieś w momencie w którym zaczyna się Metal Gear, ale zabrakło mu chęci/forsy/czegokolwiek.

No, ponarzekałem i ponarzekałem, ale koniec końców i tak nie żałuję ani grosza wydanego na tę grę. Historia jest jednak bardzo dobra - ot, pocięta po krańcach i wykonaniem wypadająca nieco blado na tle reszty gier w serii, ale to wciąż dobra, nieraz dramatyczna MGSowa historia, z zakręconymi zwrotami akcji i niejedną poruszającą scenką. Gameplay jest niesamowity i nawet gdyby historia była kompletnie upośledzona, gameplay by to ratował - kombinacji jest w nieskończoność. Możemy wywabić wroga z samochodu wabikiem i podłożyć mu C4 po czym wróci jakby nigdy nic do posterunku i wysadzi wszystkich w powietrze, można zrzucać skrzynie z zaopatrzeniem na snajperów którzy nie pozwalają nam przejść, można zmuszać ludzi do poddania się pistoletem na wodę, można przekraść się i nawet nikogo nie dotknąć a jednocześnie wykonać misję (dostaje się za to specjalne odznaczenia) - a można i latać dookoła i bawić się w Rambo, nikt nikomu tego nie zabrania. Misje są świetnie zaprojektowane i pozwalają na podejście do nich na mnóstwo różnych sposobów, świat jest duży (chociaż lokacji jest mało) i pełen pobocznych zadanek a system dnia i nocy (i czas ogólnie) jest czymś naprawdę istotnym w grze.

Polecam gorąco i z całego serca, jestem pewien że nawet jeśli ktoś nie miał wcześniej kontaktu z tą serią (DLACZEGO) to wciąż będzie się świetnie bawił.
Mea, nie tylko sprawia wrażenie, tylko tak jest. Dobrały się ludziska do plików no i miał być 3 rozdział po wiadomej misji na wyspie. Trudno zaś powiedzieć kto jest winowajcą, bo z jednej strony był tam chyba wywiad z jednym pracowników, gdzie Kojima chciał usunięcia 95% kwestii mówionych przez Venom Snake'a, bo chciał stworzyć kogoś na podobę Mad Maxa. Z drugiej strony- oczywiście Konami. Podobno gra miała być jeszcze długo w produkcji, a Konami nie chciało już pompować kasy, więc powiedzieli żeby skleić to co jest i sru. No i wiadomo, ze przechodzą na gambling, więc im to później wszystko jedno.
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry