Wii

[Zkirtaem]

ależżżż się przeliczyłeś siekacz

[Siekacz]

25 minut pisał "Nie?"  

[Zkirtaem]

ja bym to nazwał zajebiście udaną prowokacją

[Thoro]

Nie?

No nie. Single player + freeplay, aby wszystko obcykać i tyle. Jakoś nie mam ciśnienia aby angażować się w społeczność.

[Siekacz]

ja bym to nazwał zajebiście udaną prowokacją

Może tak, może nie.
Nie chce wnikać

thoro, jeżeli myślisz że przy boksie wii nie ma wysiłku to dlatego że nie próbowałeś. nie każdy ma możliwości żeby uprawiać te sporty kiedy by chciał, to całkiem niezła alternatywa która mobilizuje do poszukiwania ludzi którzy mają takie możliwości.

[Żadna Głupia Spółgłoska]

No nie. Single player + freeplay, aby wszystko obcykać i tyle. Jakoś nie mam ciśnienia aby angażować się w społeczność.

Czyli grałeś. Nie mów że nie grałeś bo to nie prawda. Ja nigdy nie byłem w Kloace.

No ok, byłem, obcykałem że chujnia i uciekłem więc tak naprawdę nie byłem.

[Tomek]

Co mnie dziwi? To, że ludzie zamiast pograć w pingponga czy "nogę" stoją jak wariaty przed monitorem machając kontrolerem sterującym wirtualną paletką. To jest dla mnie dość durne, zwłaszcza, że obydwie wymienione rzeczy i nie tylko leżą w zasięgu każdego. Analogia związana z asg i wojskiem mało trafna. Bawiąc się w asg nadal jest to jakiś wysiłek fizyczny i kontrakt z naturą czego o machaniu czujnikiem do telewizora powiedzieć nie można. Wcale tego nie hejtuję ani nie potępiam. Zwyczajnie mnie to dziwi i jest dla mnie tak samo głupie jak walenie konia kiedy możliwości i warunki mamy zgoła inne.

co do pingponga - mam w domu, ale gdy tylko komuś się zaproponuje, ten odpowiada, żebym przestał pierdolić i szedł z nim na piwo. jak ma się takie otoczenie, trzeba sobie radzić w inny sposób.