mam problem z łączem. średnio co 10 min. rozłącza mnie bez przyczyny, mimo, że z modemem i połączeniem - przynajmniej jak twierdzi kolo od kablówki - wszystko jest w porządku. palą się wszystkie diody, cały czas. sterownikami się nie bawiłem w ogóle. koleś mówił, że według nich moje ostatnie logowanie miało miejsce kilka dobrych godzin temu, mimo, że rozłącza mnie właściwie cały czas, do teraz. wczoraj była dłuższa przerwa i z neta bezinwazyjnie mogłem korzystać nawet do 5, 6 godzin ciągle. da się coś z tym zrobić?