M&B Warband- wady

[Leinnan]

Chciałbym poznać zdanie forumowiczów na temat tego, co ich irytuje w Warbandzie. Im więcej rzeczy tym lepiej.

[Erlatch]

Brak dubbingu, powtarzalność qestów no i taka sztuczność.

[theblues]

- Nudna jak dla mnie część strategiczna i przez to cały single
- Grafika w dniu wydania gry około 5 lat do tyłu
- Dużo błędów w grze
+
To co napisał poprzednik

[Luk]

Brak dubbingu jest tutaj dobry akurat w mojej opinii, a grafika chociaż fakt mogła być lepsza, to daje klimat, ale minusy
- Powtarzalność questów. Zrób to doniesz siamto, zabij mi tego uja, albo rozwal tych bandytów. W o OIM był + bo dzięki wątkowi historycznemu było parę ciekawszych historii
- Monotonna w pewnym momencie, oraz nużące podróże podczas których możesz trafić co najwyżej na obcy patrol, kupców lub bandytów albo o wiele silniejszych, albo tka słabych, że uciekają
- W sumie tak poza tym, że możemy zostać kim tam, to mały wpływ na świat relacje. Taka stuczność w  relacjach
- Słabo rozbudowany wątek małżeństwa (nie. Nie chodzi mi o chędożenie <.< )
- W sumie brak historii prawdziwej, ale to tylko dla mnie chyba, ponieważ poprostu lubię taki klimat a nie inny(chociaż w na mod wprowadzający świat GoT długo grałem)
- AAAA i w WB oraz Dzikich Polach to samo. Znikający na jakiś czas NPC. w WB przeżyłem, ale przez zniknięcie Radziwiła podczas questu z Czarnym Hetmanem i rewoltom niechcący obaliłem Kazia i jednocześnie zjebałem fabułe, bo zniknął na kilka tygodni i wrócił po fakcie. Wszyscy twierdzili, że nie wiedzą gdzie jest. w WB to samo było

[Remix]

- Brak Dubbingu
- Słaba grafika (chociaż na moim starym kompie to był plus )
- Małą wydajność przy wielkich bitwach o zamek itp. tak jak miałem na starszym tak i na nowym mam pewne ścinki gdy się znajduje w ch*j NPC
- Mało "dyplomacji", co prawda wygląda to lepiej niż w zwykłym M&B ale dla mnie to nadal za mało, o co mi chodzi? A no np. możliwość zawierania sojuszy, jakiś paktów przeciwko danemu królestwu, jakieś pakty handlowe...
- Powtarzalność Questów
- Trochę nudna i długa ścieżka by zostać czyimś wasalem (nie licząc sposobu z oddaniem hołdu danemu władcy)

[Lansjer]

- Brak tytanów i duali

Zapominacie niektórzy, że wszystko ma swoją cenę. Nie można robić bitwy na 200+ ludzi oczekując przy tym że grafika będzie znakomita. Silnik by tego nie wytrzymał.

A tak na serio to:
- Oblężenia dosyć słabe: wszyscy pchają się po jednej drabinie, więc mało realistyczne jak na grę o sredniowieczu gdzie powinny być tarany, katapulty itp. Mam nadzieję, że w Banerlordzie będzie lepiej.
- Mało opłacalne wykonywanie misji w miastach, ponieważ lepiej już chyba robić misję u jakiegos lorda i zdobywać reputacje, niż ganiać bydło na drugi koniec mapy za 500 denarów.
- Ogólnie mało rozbudowana interakcja z lordami

[Werewolf]

-wszystko to co wypisali poprzednicy, oraz:


Wkurwialo mnie osobiscie budowanie w wioskach i miastach. Nie dość, że trwało to długo, zbyt długo, to do tego po zmarnowanym czasie i środkach ku temu nie moglismy obejrzeć danej rzeczy po wjezdzie do miasta czy wsi. W Ogniem i Mieczem takze strasznie długo najmowalo sie osoby na rozne stanowiska w miastach i wsiach, plus do tego korzysci ich posiadania byly niewielkie, nie wiem jak tam w Warband bo do takiego momentu az nie doszedlem, po prostu gra mnie odrzucila. Denerwowalo mnie też to, że po zebraniu armii, a nie będąc niczym wasalem czy sługusem, nie moglismy przejąć zamku, wsi, miasta czy czegokolwiek innego dla siebie.

[Leinnan]

Dziękuję za poświęcenie czasu i liczę na więcej opinii.
Remix@ Jeśli interesuje ciebie bardziej rozbudowana dyplomacja polecam mod Diplomacy i inne go zawierające lub na niej oparte.
Werewolf@ Z tego co pamiętam mo żna zająć, trzeba sobie po prostu pogorszyć relacje z daną frakcją np. walcząc z lordami.

[Gerry Rafferty]

Brak dubbingu akurat jest kurwa zaletą a nie wadą. Dubbing kosztuje i w wyniku tego w każdej grze w której się pojawia tną koszty poprzez usuwanie dialogów  popatrzcie kurwa na Oblivion i Skyrim. Albo popatrzcie na expedition conquistador, ponieważ nie ma żadnego dubbingu gra jest zajebista a interakcje z postaciami są pełne i wciągające. Nie chce wam się czytać to pograjcie sobie w CODa. Zresztą brak jakiejkolwiek funkcji nie jest wadą, nie liczy się jako wada chyba że jej brak wpływa na inne funkcje dostępne w grze. Nie możesz grać w strategie jak Company of heroes a potem narzekać że to nie jest FPS.
Prawdziwe wady M&B:
-Brak możliwości pozostania w bitwie po tym jak zostałeś ogłuszony, po to by twoje jednostki mogły same sobie powalczyć, gra oblicza szanse twoich jednostek jak pijany pięciolatek z dyskalkulią.
-W przypadku gdy pole bitwy jest za małe na wszystkie twoje jednostki, powinieneś mieć możliwości wyboru tego kto idzie z tobą a kto zostaje w obozie. Wiem że możesz ustawić kolejność wcześniej w ekranie party, ale to trochę za mało.
-Za mało questów
-AI frakcji na mapie kampanii jest tak kurwa głupie że ciężko to wyrazić słowami.
-AI podczas bitew praktycznie w ogóle nie istnieje. Ogranicza się do "idziemy do przodu lub zostajemy na jakimś wzgórzu" Nie stosuje formacji dostępnych dla gracza. A pozycjonowanie jednostek też pozostawia w chuj do życzenia, możesz wybić wszystkich łuczników wroga bo piechota ich nie chroni.
-Oblężenia są po prostu chujowe. Nie za bardzo rozumiem jak kurwa mogli zrobić je takimi zajebistymi w multiplayerze a w kampanii zostawili takie same jak wcześniej. Pewnie dlatego że AI jest zbyt chujowe żeby móc sobie poradzić z czymś na skale oblężeń w multi.
-Plądrownie wiosek kurwa. Nie możesz ich przerwać a nie raz trwają kilka dni. Wiem że mój looting skill wpływa na ich długość ale to że nie możesz tego przerwać i uciec w razie w jest kurwa niedorzeczne. Zwłaszcza że AI może to zrobić.

Jak sobie coś jeszcze przypomnę to dopisze.

Robisz ankietę dla TW czy jak pagan?

[Leinnan]

No i coś takiego mi chodzi.
Robię moda do WB, reszty się domyśl.

[Werewolf]

A, ja do wad dodam, że zawsze wkurzalo mnie w mount and blade'ach, że nie ma zadnej lini fabularnej czy questow prawdziwych, dopiero w Ogniem i Mieczem: Dzikie Pola to dodali (w zwykle ogniem i mieczem nie gralem). Zawsze jakies losowe zadania, najczesciej zeby sprawdzic jakies glupie ceny albo przegnac stado krów przez pół mapy.