Nie grałem w painkillera. Nie mam za dużo czasu na gry, więc wolę wybrać takie, z których będę naprawdę zadowolony, a nie tracić czas na syf, którego nie ukończę, bo mnie zanudzi. I tak dostatecznie wiele razy się pomyliłem, kierując się opiniami tych, którzy nie mają życia poza graniem. Takie gtaIV mimo opowiedzianej średnio ciekawej historii miało powtarzalne misje, które polegały wyłącznie na wyeliminowaniu celu. Wcześniejsze części pod tym względem były bardziej zróżnicowane. A wciąż słyszę, że "czfurka jezd zajebizda".