Dostałem wczoraj wieczorem od znajomego kompa do naprawy, jak to zazwyczaj bywa siedzę 10 minut, podłubię, po ściemniam i mam piwo zarobione

ale sprawa nie jest taka prosta otóż mysz na złącze ps/2 nie działa, postanowiłem sprawdzić w ustawieniach sterownika, a tam go w ogóle nie ma, włączam menadżer urządzeń i szukanie urządzeń plug&play i nic, przywróciłem system do ostatniego punktu kontrolnego kiedy jeszcze wszystko działało i nadal dupa, sprawdziłem bios jest wszystko dobrze ustawione, dla pewności zresetowałem go. W ostateczności zainstalowałem system na nowo, system nadal nie widzi myszy

Nie mam już pomysłu, co jest nie tak z tym kompem, jak macie jakieś pomysły to zarzućcie.
ps. obawiam się, że to wina płyty głównej i trzeba oddać ją do serwisu, ale chciałbym jeszcze spróbować to zrobić, w końcu na wsi mówią na mnie nadzieja polskiej informatyki