Chłopaki, już od dłuższego czasu nie mogę odczytać na komputerze żadnych plików .doc ściągniętych z internetu.
Co bym nie ściągał, z jakiej strony, wychodzą babole.
Ściągałem wnioski ze strony Wydziału Postępowań Administracyjnych komendy Łódź i dupa.
Dziś ściągnałem z facebooka trening który przesłał mi dietetyk i jest to samo.
Mianowicie: