Tak jak się spodziewałem, Irlandia większość meczu spędziła w defensywie, która szła im na prawdę dobrze. Gorzej było z ich atakami, chociaż też mieli co najmniej jedną prawie że stu procentową okazję. No i te zderzenie Piszczka ze Szczęsnym... serce zaczęło bić mocniej. Kontuzja jednego czy drugiego byłaby na prawdę wielkim osłabieniem. Wynik 1:0 jest dobry, aczkolwiek liczyłem na więcej. Teraz tylko czekać na Niemców.