@Caesum Odsyłam do
Moim zdaniem dobrze prawi. Na dwójce się skończyło, a cały sukces dwójki na jedynce się opierał. Trafili z Goticzkiem 1 i tyle.
Co do samej trójki ja mam zdanie, że może kompletna klapa i porażka to nie jest, ale gra jest dość słaba. Co gorsza kontrastuje to z wcześniejszymi Gothicami. Ja po Gothicu 1 i 2 oczekiwałem gry, która przebije poprzedniczki na głowę, zmiażdży wszystkie gry jakie będą wychodzić przez najbliższy czas i jakie już wyszły. Prawda, oczekiwania trochę złudne, ale jednak tak stworzono to uniwersum, że od początku byliśmy na małej wysepce, która według opowieści nawet nie dorasta do stóp Myrtanie. To jest trochę tak jak siedzisz w barze i nagle wchodzi jakiś awanturnik z bliznami i zaczyna opowiadać. W każdej opowieści jest trochę prawdy, ale większość jest tak podkoloryzowana, że nijak ma się do rzeczywistości. To nie jest tak, że opowieści o Myrtanie były podkoloryzowane, ale trudno jest coś takiego zrealizować. Kiedy słyszymy o czymś historię, jeden, dwa, trzy razy, to działa to na naszą wyobraźnie. Tworzymy swój idealny obraz, który wpisuje się w to co usłyszeliśmy. Dlatego trudno jest potem zrobić coś co podoła naszym oczekiwaniom. Trudno jest sprostać nawet pisarzowi, który ograniczeń nie ma żadnych a co dopiero twórcy gry. Gry miały i mają swoje ograniczenia, nie można było wszystkiego zrealizować, a jeśli, to wymagało to naprawdę długiej i ciężkiej pracy.
I co Piranha zrobiła? Zrobiła szybką, kiepską grę, ze słabą grafiką, animacjami, dialogami i fabułą, co najwyżej niektóre elementy może były poprawne. Ja oczekiwałem gry wszech czasów, a dostałem kiepskiego RPG, tylko dla zagorzałych fanów Gothica. Żeby ta gra była solidna i grywalna, bez fajerwerków, nie narzekałbym. Warto też dodać, że wśród fanów Gothica zrobił się podział. Ci negujący trójkę i wielbiący (albo przynajmniej szanujący), trzeba sobie powiedzieć, że mała szansa, żeby ci ludzie, którzy nie grali we wcześniejsze części zagrali w trzecią część. Gra w niego głównie ta druga grupa - najzagorzalsi fani Gothica (jest to eufemizm fanboyów). Podział istnieje do dziś i widać go w tym temacie, ci którzy lubili trójkę, lubią inne gry PB, ci którzy nie, nie lubią (oczywiście są wyjątki, a wyjątki potwierdzają regułę).
Głównym powodem z którego mam uczulenie na tę grę, nie jest to że jest słaba. Dajmy na to, że Piranha zrobiła sobie ELEXa w 2006 i wyszedł on kiepsko. Miałbym to gdzieś; gra mi się nie podoba, nie gram. Ale oni stracili moje zaufanie i zniszczyli moje marzenia, moją wyimaginowaną Myrtanę bezpowrotnie. Wyobraź sobie, że gry by nie zrobili. Ile teraz po internecie krążyłoby twórczości związanej z dziejami Bezimiennego bohatera, a nuż, możę kiedyś ktoś by się wziął i zrobiłby grę na miarę, coś co by usatysfakcjonowało wszystkich.
Dziękuję za uwagę.