Nadszedł czas aby napisać recenzję gry, którą wczoraj ukończyłem. Została ona spłodzona przez znane nam studio, a jest to Pirahna Bytes. Elex'a ukończyłem dokładnie w 43h i chciałbym napisać dokładną analizę gry, co mi się podobało, co odbierało mi przyjemność podczas grania oraz jakie miałem odczucia po ukończeniu jej. Od razu zaznaczam, że nie kupiłem gry w sklepie, tylko udało mi ją wytrzasnąć w niskiej cenie na allegro. Miałem w ogóle w nią nie grać, ale jednak postanowiłem zagrać i sam się przekonać czy Piranie nadal stoją w rozwoju czy jednak znaleźli w sobie siłę, aby pokazać, że nadal potrafią tworzyć gry RPG. No dobra, to jedziemy.
Najpierw przedstawię zalety, a później jej wady. Potem uogólnienie i końcowy wniosek.
ZALETY+ GŁÓWNY BOHATER - Naszym głównym bohaterem był Jax. Zauważyłem, że twórcy starali się go upodobnić do bezimiennego. Ponieważ bardzo często zadajemy ludziom pytania i nasz Jax jest wścibskim typem. Kiedyś pozbawiony uczuć i emocji, teraz je odzyskuje i próbuje je kontrolować. Przede wszystkim chciałem zwrócić uwagę, że opowiedziana została przeszłość, która nawet, nawet była niezła, i dość interesująca. Z tego co pamiętam, kiedyś twórcy mówili, że zażywanie elexu, będzie skutkować utratą człowieczeństwa, ja natomiast nie doświadczyłem takiego efektu, domyślam się, że twórcy wycofali ten pomysł. Przyznam, że nawet polubiłem tego gościa, zauważyłem też, że na twarzy ma bliznę, czyli zaczerpnięty element z Wiedźmina. Lepiej jest się wzorować na czymś niż stworzyć coś całkiem nowego z własnym pomysłem. I to jest ten problem, który omówimy za chwilę.
+ KLIMAT I EKSPLORACJA ORAZ JETPACK - Najmocniejszy element tej gry. Mimo, dużych i licznych wad od strony technicznej, to coś potrafi jednak przyciągnąć gracza i sprawia, że chce się grać. Nie zrozumcie mnie źle, początek był pozornie słaby i nudny. Miałem nawet ochotę przerwać i nie grać, bo mnie nie wciągała. Jednak zmusiłem się i starałem się jakoś posuwać do przodu. Ciekawe uniwersum, postacie jakie polubiłem najbardziej to Zołza, Kaja, Ray i Thorald. Reszta była mniej ciekawa. Na plus należy zaliczyć eksplorację, ciekawe rzeczy można było znaleźć. Udało mi się znaleźć dwa dwuręczne miecze, zatruty i ognisty o wartości 2000 elexitu. Później jednak eksploracja stawała się coraz bardziej żmudna i monotonna. Od 3 rozdziału byłem już na tyle mocny, że przestałem już przeszukiwać ruiny i tak dalej. Większość zadań pobocznych miałem wykonanych i koncentrowałem się już głównie na wątku fabularnym. Boli mnie też to, że nie da się brać broni od zabitych trupów. Nie znalazłem też pancerza, musiałem gromadzić ogromną ilość elexu, żeby kupić zbroję. A jetpack? Fajna sprawa, można było dostać się z łatwością w jakieś niedostępne miejsca lub skrócić sobie drogę.
+ ŚWIAT - Ostania nasza zaleta, to świat. Został naprawdę pięknie stworzony i to należy pochwalić. Obawiałem się, że trzy gatunki, czyli postapo, fantasy i futurystyka będą się ze sobą gryźć. Niestety jednak tak nie jest, udało im się to ładnie połączyć ze sobą. Pustynia, śnieg i zielona roślinność oraz lasy. Mieszane sfery nie powiem, jednak o dziwo, ubarwia to całą planetę i wyglądało to nieźle.
WADY- MECHANIKA WALKI I ANIMACJE - Najsłabsze elementy tej gry. Niedopracowane i bardzo zaniedbane. Na początku bardzo denerwowała mnie walka mieczem i musiałem pójść po ten cholerny łuk i z niego korzystać. Okazała się, że było ciut lepiej i postanowiłem solidnie pakować w zręczność i inteligencję. Miałem zamiar zostać klerykiem i nim zostałem. Kupiłem najlepszą broń energetyczną za 14 tyś elexitu. Dopiero zacząłem dokonywać rzeźni, powalając takich potworów jak cyklop czy troll. Walka na dystans już prezentowała się lepiej, ale i tak nie byłem w 100% zadowolony. Koszmarne uniki, które nic nie dają, bo pieprzony bydlak i tak cię dziabnie. Natomiast, musiałem latać dookoła, bo tak było najlepiej, no ale co to dało, jak niektóre zwierzaki takie szybciutkie były, że nie oddalały się ode mnie, tylko zawsze trzymały się tuż za mną i nie mogłem wystrzelić pocisku, bo wiedziałem, że dostanę po dupie. Kolejna sprawa, to jak walczyli przeciwnicy bronią białą, stojąc w odległości kilku metrów, jakiś alb z młotem mimo takiej odległości zawsze ranił mnie tym młotem, co bardzo było śmieszne. Animacje pozostawiają wiele do życzenia, jak oglądałem jakąś cut-scenkę, to te sceny były strasznie sztuczne. Po prostu lipa.
- GRAFIKA - No tak. Niby nie jest to najważniejszy element, ale jednak ocenić należy. Więc chcę powiedzieć, że grafika jest słaba jak na obecny rok. Nie ma kompletnie różnicy między ustawieniami LOW a ULTRA. Wybuchy również prezentują się słabo i bardzo sztucznie. Zwłaszcza ten pierwszy filmik, jak nasz Jax w tym śmigłowcu rozbija się na lądzie, to ta cała akcja tak cholernie słabo wygląda i woła o pomstę do nieba. Miałem romans z kają i trochę lipa, bo całowanie jakieś beznadziejne, i sztuczne. Chyba w andromedzie już lepiej to wyglądało.
- ZADANIA POBOCZNE - Prawie wszystkie wykonałem i żadna mnie jakoś nie zachwyciła. Już nawet zapomniałem jakie to były zadania i ich nie pamiętam. Bardzo powtarzalne i schematyczne. W większości są one proste. Bardzo przewidywalne i nie zaskakują nas niczym. Służą tylko temu, aby rozwinąć postać, więc robiłem je na szybko, byle je skończyć i mieć porządek w dzienniku. Jedyne zadanie jakie mi się spodobało, i jakie zdołałem zapamiętać, to z tą Kają i elexem, gdzie poznałem prawdziwą istotę elexu.
- INTERFEJS I MINIMAPA - Kolejny element słabo dopracowany i zaniedbany. Mało przejrzysty oraz mało atrakcyjny. Minimapa to jakieś nieporozumienie, czarne pole i tylko żółte i fioletowe kropki widać.
- LICZNE BŁĘDY I BUGI ORAZ PRZECIĘTNY DUBBING - Od razu mówię, że patche, sracze miałem zainstalowane. I tak zdarzyło mi się napotkać jakieś błędy, a to w dialogach, w zadaniach czasem, mimika twarzy niezsynchronizowana z dubbingiem. Miałem też problem z wyuczeniem się pewnej umiejętności, dopiero bodajże w 3 lub 4 rozdziale mogłem się jej nauczyć, mimo, że spełniałem warunki. (Pkt. nauki, staty i elexit). Dubbing...no cieszę się, że mogłem posłuchać jak gadają naszym rodzimym językiem, ale miałem wrażenie, że bardzo powtarzają się głosy, jakby zwerbowali małą ilość osób do dubbingu. Czasami ton wypowiedzi nie zgadzał się z pewną sytuacją.
- POZIOM TRUDNOŚCI I BOSSY - Cóż, grałem na normalnym, chociaż chciałem na trudnym, jednak wiązało się to z dużym poświęceniem czasu. Więc grając na normalnym poziomie, faktycznie początek był nawet trudny i trzeba było jakoś przetrwać w tym zdziczałym świecie. Na początek robiłem zadania poboczne począwszy od najprostszych do coraz bardziej wymagających. Potem spieprzałem do Kleryków, bo walkę na miecze widziałem w szarych barwach xD. Zostałem potem paladynem, nabiłem 40 level i nagromadziłem sporo mikstur leczniczych, bo spodziewałem się, że finałowa walka będzie trudna. No i tutaj się zawiodłem, z mikstur w ogóle nie korzystałem, a walka z Hybrydem nie trwała nawet 5 min. Bardzo słabe bossy, spotykamy ich w sumie tylko 2. Wcześniej walcząc z Bing Bangiem, też pokonałem go przy pierwszym podejściu.
-/+ FABUŁA I DIALOGI ORAZ SCHEMATYCZNOŚĆ
? - Pozostała nam ostania kwestia do omówienia. Jak mi się spodobał główny wątek fabularny? No dobra, wstęp bez szału i początek zwyczajny. Do 3 rozdziału nic się nie dzieje i ciągle musiałem robić tylko zadania poboczne. Żeby wzmocnić postać. Dopiero od 3 rozdziału zaczyna się coś konkretnego, dowiadujemy się kim był ten Kallax, którego widzieliśmy na początku gry. Poznajemy główny cel, czyli zgładzić Hybrydę, który kontroluje albów. Oni zaś są jego niewolnikami, pozbawionymi uczuć i emocji, zażywają nieustannie elex. No tak, i tutaj pojawia się pewien schemat zaczerpnięty z Gothica 1. Zamiast Hybrydę, mamy Śniącego, który kontroluje tych sekciarzy, a oni zaś uzależnieni są od bagiennego ziela. Widzicie? Pirania nie potrafi wyjść ze schematów, co mnie zasmuciło. Dialogi przeciętne, często są sztucznie rozciągnięte i pewne tematy są kilka razy wałkowane. Jak pytam o towary np. "Co masz na sprzedaż?" To zamiast odpowiedzi logicznej, sprzedawca odpowiada "dobra"? Niespójne i nielogiczne czasem wypowiedzi. Jeśli szukać podobieństw między elexem a gothicem, gdzie rzekomo twórcy zapewniali, że elex jest bardzo do niego podobny, okazuje się oszustwem. Skąd się wzięły wulgarne słowa?
Oczywiście, że nie z Gothica tylko z Wiedźmina. Tak samo jak potwory-mutanty. Uśmiałem się, jak zobaczyłem scenę Kaji i Jaxa w latarnii, gdzie przecież Geralt pieprzył się z Triss. No dobrze, dowiedziałem się od Hybrydy, że nadchodzi nowe zagrożenie, no tak, spodziewam się w Elexie 2 smoków-mutantów. xD Nie zdecydowałem do jakiej kategorii to umieścić, więc uważam, to za pół zaletę i pół wadę. Ponieważ wątek fabularny nie był zły. Po prostu był prosty i wszystko było wyłożone na tacy, można przewidzieć finał gry nawet w 3 rozdziale.
Ogólnie rzecz mówiąc, gdybym zapłacił 170zł, na pewno bym żałował i ocena byłaby bardzo surowa. Cóż, jest to przeciętny RPG i jest skierowany raczej do osób, którzy kochają Gothica i nie boją się zignorować tak liczne błędy i niedopracowania.
6,5/10