A to i ja z nudów strzelę reckę
, sorry, że korzystam z twojego tematu, ale nie widzę sensu zakładania kolejnego.
Dark Saga jest modyfikacją do kultowej już gry Gothic 2 Noc Kruka. Ale hola! Przecież istnieją dziesiątki jeśli nie setki modyfikacji do Gothica, co jest w niej takiego, że komuś w ogóle chce się pisać jej recenzję? Ano drodzy czytelnicy mamy do czynienia z modyfikacją-fenomenem. Wątpię aby istniała druga taka modyfikacja dająca takie niesamowite możliwości, chodź tworzona na leciwym już silniku Gothica to mod oczarowywuje i swoją świetną fabułą i zawartością przerasta niektóre pełnoprawne gry, wysoko budżetowe (jak ktoś mi powie, że Skyrim ma lepszą fabułę
). Teraz omówmy każdy punkt owej modyfikacji a może zrozumiecie czemu tak się nad nią rozczulam. Zacznę tradycyjnie, od fabuły.
Nazywamy się Alaster i razem z naszym przyjacielem Marikiem jesteśmy poszukiwaczami przygód, awanturnikami. Kiedy pewnego razu w nasze ręce wpada mapa prowadząca do legendarnego skarbu, potężnego Czarnego Miecza nie wahamy się ani chwili mając przed sobą perspektywę bogactwa, sławy i wspaniałej przygody. Niestety Alaster nie wyciągnął wniosków z przygód innych tego typu poszukiwaczy i wmieszał się w jedną z najmroczniejszych historii uniwersum Gothic. Statek którym płynął został bowiem zaatakowany i przejęty przez piratów. Jedynie Alaster, Marik oraz kapitan i jeden z marynarzy przeżyli. Ich radość była jednak krótkotrwała gdyż zaraz po tym jak wpław dopłynęli do wyspy gdzie zresztą znajdował się ich cel zostali złapani przez piratów i sprzedani do kopalni rudy.... orkom. Tak. Trafiamy do wielkiej i przepięknie zrobionej kopalni jako orkowy niewolnik i musi piąć się w górę po szczeblach hierarchii aby wydostać się z niewoli i zdobyć Czarny Miecz. Fabuła jest napisana z rozmachem i polotem. Nie nudzi się, dialogi są dobrze napisane, czasami zawiłe, każda z kilku frakcji cechuje się innym podejściem do życia, kulturą itp. i twórcą udało się świetnie to odwzorować. Choćby lud Ferokijczyków został przygotowany z największą dokładnością a oni sami stali się jedną z moich ulubionych nacji. Historia jest pełna zwrotów akcji, ciekawych wydarzeń a końcówka wbija mocno w fotel i trzyma tam jeszcze przez pół godziny, i chodź nie wszystko zrozumiałem przyznam gdyż zakończenie jest mocno zagmatwane to i tak wielki PLUS, a co najważniejsze twórcy zostawili sobie idealną ścieżkę do kontynuacji. Istotne dla fabuły są tutaj też zadania poboczne, nie są one oderwane od uniwersum ani nie wpływają na fabułę. Każde zadanie idealnie wchodzi w klimat a niektóre można rozwiązać na kilka sposobów. Niestety zdarza się trochę zadań typu "przynieś, podaj, pozamiataj", ale rekompensują to bardziej rozbudowane questy oraz ciekawe opowieści NPC.
To może teraz trochę o grafice i level designie. Grafika jak to grafika w Gothicu, nie jest to poziom żadnej obecnej gry, ale wiemy, że Gothic umie przede wszystkim zaskakiwać świetnie zrobionymi lokacjami, nie inaczej jest w Dark Sadze. Level designerzy odwalili kawał dobrej roboty, po za zaprojektowaniu dużej, różnorodnej wyspy super im wyszło przygotowanie poszczególnych obozów czy nawiedzonego zamku. Kopalnia czy świątynia są zrobione z największą starannością. Również graficy 3D nie chcieli ustępować kolegom z działu level designowego. W grze zobaczmy kilka nowych na prawdę fajnych modeli, nadających grze klimat. Dostajemy trochę nowych tekstur i nowych zbroi które chodź nie jest ich dużo wyglądają epicko. ;)
Mimo tych wszystkich plusów jest coś co ostatecznie przesądziło o okrzyknięciu Dark Sagi fenomenem, są to animacje. Że co?! Animacje w Gothicu?! Wiele osób skarży się na animacje w podstawce, zwyczajnie im się nie podobają, inni bronią PB, że więcej na tym silniku wyciągnąć się nie da. Ci którzy tak twierdzą niech spojrzą na DS bo twórcy pokazali PB jak powinni szykować animacje. Dostajemy ich multum. Od zupełnie nowych orginalnych orkowych animek jak trening do przewrotów, salt, walki z tarczą, walki z mieczem , ścinania drzew czy wielu wielu innych. Niektóre wyglądają na zupełnie niepotrzebne, ale ich dodanie strasznie umila rozgrywkę. Kiedy pierwszy raz spacerowałem po kopalni jako więzień doznawałem zachwytu patrząc na orki które robiły rzeczy których nigdy bym się po Gothicu nie spodziewał, prawdziwy majstersztyk.
Mod jednak ma swoje wady. Według mnie wadą jest poziom trudności. Rozumiem, że trudny powinien być dla hardkorów, ale jeśli łatwy jest równy ekstremalnemu w każdym innym modzie czy każdej innej grze? Wziąłem łatwy poziom bo wolałem skupić się na fabule niż na walce której w Gothicu nie lubię. Męczyłem się niesamowicie, kilka razy odechciewało mi się grać. Zadania również są trudne, większości nie przejdziesz bez poradnika, a do niektórych trzeba zrobić kilka zupełnie bez sensownych rzeczy. Strasznie mnie to irytowało.
Dodano kilka nowych utworów, fajnie brzmią acz nie jest to nic nadzwyczajnego, ruski dubbing jest na prawdę przyzwoity i świetnie pasuje do gry.
Jednym słowem polecam! Każdy fan modyfikacji do Gothica powinien zagrać w tą modyfikację na 30-50h. Bo mamy do czynienia z fenomenem, czymś co nie tylko miażdży moderską konkurencję, ale również samego, orginalnego Gothica.
Ocena: 9+/10=fenomenalna!