Udało mi się pobić Valentina. Co prawda nie było to łatwe ale podam sposób, a nóż ktoś skorzysta.
O 4:00 wychodzi z karczmy, ja schowałem się za domem Bospera, od strony wejścia na Górnego Miasta, cały czas miecz trzymałem w pogotowiu, gdy mnie zauważył wyjął swoją pałkę i po standardowej gadce zaczął atakować.
Pomiędzy domem Bospera i wejściem do GM są takie krzaczki, wchodzimy w sam róg i go bijemy, staramy się Nie wychodzić zza krzaków bo inaczej Bosper albo paladyni pilnujący u góry nas usłyszą.
Chaotycznie opisałem ale może ktoś zrozumie o co chodzi.