Tu nie chodzi o użycie socjotechniki w ogóle, ale dopasowywanie jej indywidualnie. Jak będziesz dopasowywał socjotechnikę pod większość, to ci na których nie zadziałała mogą je przeciwdziałać i wiedzą jak, bo wiedzą jak manipulowani są inni. Przy dopasowaniu personalnym nie dość, że są w stanie zmanipulować o wiele bardziej inteligentnych ludzi w bardziej subtelny sposób, to jeszcze oddolnie trudno się temu sprzeciwstawić, bo nie wiesz dokładnie jak manipulowani są twoi znajomi. A nawet jak wiesz, to są oni manipulowani na kilka różnych sposobów. Zamiast musieć przekonać czterech głupków akceptujących tą samą niskiej jakości papkę (co już obecnie jest trudne), to musisz jeszcze przekonać cztery inteligentniejsze osoby z których każda dostaje uszyte na miarę materiały propagandowe. To jest trudniejsze o kilka rzędów wielkości.
... Nie, Kaczyński nie musiał z tego korzystać... elektorat negatywny PO dał mu zwycięstwo...