Dla mnie głupie i nieśmieszne, a rzeczy takie jak religia raczej banalnymi nie są. Banalny to może być podział Europy na herbatkową i kawusiową. Część Polski jest fanatycznie religijna, część jest normalnymi wyznawcami swojej religii, a reszta to agnostycy, deiści, ateiści, itp. - jak w każdym kraju na świecie. I co ma do rzeczy przytoczenie wypowiedzi biskupa? Mało który duchowny (nie wiem czy jakikolwiek by się znalazł, może jacyś tam są) poprze in vitro, eutanazję bądź aborcję, więc co w tym dziwnego? Zobacz na to jak na przykład ludzie (nawet wierzący) kręcą sobie bekę z frondy lub oszołomów pokroju Terlikowskiego albo spójrz jaki problem jest z powołaniami do zakonów w Polsce oprócz diecezji tarnowskiej. Ponoć im dalej na zachód Polski tym społeczeństwo jest bardziej zlaicyzowane, nie wiem ile w tym prawdy, bo mieszkam na południowym-wschodzie i tu ciągle katolicyzm jest żywy choć nie aż tak bardzo jakby się mogło ludziom wydawać.