OTO POLSKA

[Werewolf]

Werewolf może patrzeć i się uczyć

Tak, tu akurat racja, z tym, że mi sie po prostu nie chce wyszukiwać odpowiednich tabelek czy pojeć, dlatego gadam o czymś co mi sie kojarzy/przypomina z glowy ale najczesciej sie dobrze kojarzy

[Leinnan]

No właśnie, ty operujesz nie na faktach, ale na emocjach i odczuciach.

[Werewolf]

Które czesto mają odwzorowanie w faktach, co umiescil wlasnie Adanos

[Jakub91]

Taka propo tych fanpajdzów, stronek itp. Nie sądzicie, że to wynik wyborów a dokładnie sposobu agitacji. Bronek stracił wiele głosów bo miał miażdżąca krytykę w internecie (choć ta krytyka miała się skąd wziąć). Tą lekcję odrobił prawicowy obóz. Zresztą nie tylko to, wybór kandydata i jego prezencja była świetna. Czy więc obecne hurr durr z "obywatelską" działalnością polaków. To tak naprawdę partyjne gierki za duże pieniądze. Walka o głosy z każdej strony. Internet stał się częścią polityki. Co do aktywności, nazwijmy to centralnych wyborców. Myślę, że głównym paliwem jest niechęć do drugiej strony a nie poparcie jakie darzymy swój obóz. Ludzi najbardziej popędza nienawiść a nie miłość (kurde dziwne zabrzmiało ale to niestety prawda) A Pan Jarosław ma największy odsetek złego elektoratu, który go delikatnie mówiąc nie lubi. Zresztą ja też go nie lubię ale żeby podać konkretny powód to już trudniej XD

[Adanos]

Porównując się do innych krajów staram się korzystać z tego samego źródła(nie mogłem znaleźć do przykładu o autostradach) stąd badania Eurostatu.
Przy okazji nie wiesz skąd wynika ta różnica Eurostatu i GUSu?

Eurostat używa innej metodologii, która opiera się na sprawdzeniu, czy ludzie w wieku od 15 do 74 podejmują działalność zarobkową, uczą się lub pobierają emeryturę. Zgodnie z definicją Eurostatu, za bezrobotnego uznaje się osobę bez zatrudnienia, która jest w stanie podjąć pracę w ciągu dwóch tygodni, a poszukiwała jej aktywnie od przynajmniej czterech. Innymi słowy, wg Eurostatu bezrobotni to tylko te osoby, które szukają pracy.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Bezrobocie-w-Polsce-wg-Eurostatu-i-GUS-u-Skad-takie-rozbieznosci-2771596.html

Czyli łącząc fakty podane przez ciebie i mnie wychodzi na to, że społeczeństwo ogółem(wraz z najbiedniejszą 1/5) się bogaci, jednak są miejsca gdzie sytuacja jest dalej zła. Tylko zadaj sobie pytanie czy np. pomysły Korwina są dobre dla tych w których obronie teraz stajesz. Tak samo z tym 500 zł na dziecko teraz PiS odpierdala.

Korwin nie chce nikomu zabrać pieniędzy, chce obniżyć podatki, więc nie wiem, czy dla najbiedniejszych będzie to coś złego. Skoro zostaną obniżone podatki, koszty pracy, to ludzie będą mogli pracować i będą mogli za zarobione pieniądze więcej kupić (niższe podatki produktów, to niższa cena towarów). No chyba że masz na myśli jakąś konkretną sytuację, postulat.

PiS ma tą wartość której PO nie umiało sprzedać- brak kompleksu wobec Zachodu. Dodatkowo to co teraz PO odjebało w Parlamencie Europejskim(stanięcie po stronie Unii w opozycji do Polski) to gorzej niż zdrada. To błąd.

Nie wiem, czy to błąd czy część planu. W końcu Nowoczesna ma zastąpić PO, która idzie na dno...

[Werewolf]

W końcu Nowoczesna ma zastąpić PO, która idzie na dno...

Na szczescie aż tak ludzie głupi nie są, fajnie to ujal Max Kolonko. Jedyna droga aktualnie dla Petru to jest zamach stanu...

[Adanos]

Żebyś się nie zdziwił. Jeśli PiS nie poprawi sytuacji w Polsce, by ludziom się żyło lepiej, to PiS będzie tracił, a Nowoczesna zyskiwać poparcie.

[Werewolf]

Żebyś się nie zdziwił. Jeśli PiS nie poprawi sytuacji w Polsce, by ludziom się żyło lepiej, to PiS będzie tracił, a Nowoczesna zyskiwać poparcie.

Masz racje. Ale PiS póki co pokazuje, że słucha głosu ludzi (zrezygnowanie ozusowania umów, inwigilacji, uchodźcy) więc POWINNO być dobrze. Za cztery lata bedziemy ich rozliczać, teraz póki co trzeba mówić co uważamy za dobre a co za złe, ale obiektywnie - a nie wszystko źle, bo to PiS.

[Leinnan]

Korwin nie chce nikomu zabrać pieniędzy, chce obniżyć podatki, więc nie wiem, czy dla najbiedniejszych będzie to coś złego. Skoro zostaną obniżone podatki, koszty pracy, to ludzie będą mogli pracować i będą mogli za zarobione pieniądze więcej kupić (niższe podatki produktów, to niższa cena towarów). No chyba że masz na myśli jakąś konkretną sytuację, postulat.

Korwin jest za podatkiem pogłownym, ujednoliceniem VATu(czyli wzrost na np. żywność) i likwidowaniem ulg, zasiłków, wszelakiej pomocy społecznej.
Właśnie dla tych najbiedniejszych to będzie oznaczało wzrost podatków plus dodatkowy brak pomocy od państwa.

[Adanos]

Petru chce jednolitą stawkę VATu 16 %
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/stawki-vat-w-polsce-petru-chce-jednej,86,0,1920598.html
Z artykułu wynika, że w zasadzie zbyt wiele się nie zmieni. Korwin proponuje 15 %, czyli 1 % mniej. Nie jestem pewien, czy chce ujednolicenia, na pewno mówił o zmniejszeniu do 15 %. O ujednoliceniu mówił dawniej jak były stawki 0 %, 7 %, 15 %, żeby było 7 %.
Poza likwidacją ulg, zasiłków i pomocy społecznej, także jest za likwidacją wszelkich podatków, w tym CIT i PIT. Czy by się zbilansowało? Jeśli nie, to komu? Tego nie wiem. Nie liczyłem. Możnaby było przedstawić jakieś szacunki, ale wynik zależy od indywidualnych cech konsumenta - podatnika, jeden woli colę, drugi pepsi, albo wieprzowinę, a drugi drób.

[Jakub91]

Pewnie nikt nie tyka już telewizora  na tym forum ale oglądał ktoś dzisiejsze wiadomości na tvp1. Kurski naprawdę się zna na swojej robocie. Minus tylko, że muszą szukać nowych dziennikarzy, starzy chyba nie przepadają za obecną wizją telewizji ;p (moje subiektywne odczucie prawicowego lewaka.)

[Draks]

Petru to debil chuja zmieni, według mnie najlepiej było by, gdyby wprowadzili podatek liniowy, nie było by żadnych obejść i wszyscy by płacili.

[Werewolf]

nie było by żadnych obejść i wszyscy by płacili.

Please, stop

[Kazzmir]

eh, jak zwykle max dobrze gada

https://www.youtube.com/watch?v=r3TzxjdLM64

[Kazzmir]

co za kurwa banda dyletantów, japierdole kurwa mać, ale władza jest.

Projekt ustawy o frankowiczach opierał się na błędnych wyliczeniach. Naniesiono poprawki, ale nie tam gdzie trzeba

Głównym założeniem ustawy było obliczenie, ile kredytobiorca miałby obecnie do spłaty, gdyby kredyt wziął w złotych, a nie we frankach. Nowa ustawa miała uwzględnić fakt, że przez lata frankowicze płacili niższą ratę kredytu i doliczać brakującą część raty do kredytu w złotych.
Projekt bazował na tzw. "kursie sprawiedliwym". Obecna wartość hipotetycznego kredytu w złotych była dzielona przez obecną wartość kredytu we frankach. To ten iloraz nazwano właśnie „kursem sprawiedliwym”. Jak się jednak okazało, w dokumentach przestawionych przez kancelarię pojawił się błąd, wynikający ze złych obliczeń. W załączniku pisemnym do ustawy podano, że ratę kapitałowo-odsetkową kredytu we frankach porównuje się z ratą kapitałowo-odsetkową hipotetycznego kredytu w złotych.

W arkuszu kalkulacyjnym przedstawionym przez kancelarię pominięto kapitałową część raty. Spowodowało to, że faktyczna rata dla kredytu w złotych była zaniżona. Brakująca część raty była mniejsza i, co za tym idzie, mniejsza końcowa wartość hipotetycznego kredytu w złotych.

Błąd kancelarii wpłynął na zaniżenie "kursu sprawiedliwego" o 40-50 groszy. Był zatem bardzo korzystny dla kredytobiorców. Tydzień po publikacji projektu ustawy błąd został zauważony i poprawiony. Jednak zamiast poprawić arkusz kalkulacyjny zmieniono po prostu załącznik pisemny, który opierał się na nieprawidłowych wyliczeniach.

W nowym załączniku napisane jest, że ratę kapitałowo-odsetkową we frankach porównuje się z ratą odsetkową w złotych.

Rata kredytu składa się z dwóch części – odsetkowej, odpowiedzialnej za spłacanie odsetek, czyli za to, by wartość kredytu nie rosła w czasie, i kapitałowej, odpowiedzialnej za spłacanie pożyczonego kapitału. Nowa ustawa opiera się teraz na kuriozalnym założeniu, że ktoś, kto wziął kredyt w złotych, kapitał spłacał ratą odsetkową, a części kapitałowej raty w ogólnie nie było, czyli w zasadzie nie musiał płacić odsetek.

Okazało się więc, że przedstawiona z początku przez kancelarię propozycja nie była wcale taka korzystna dla frankowiczów, przez co postanowiono pozostać przy błędnych wyliczeniach. Tyle, że te są pozbawione logiki.

[Werewolf]

Autorem tych poprawek jest mBank, co powinno dać Ci do myślenia

Kto to mówił, że ktoś z PiSu sie dopchał do koryta bo został prezesem Orlenu? No to PiS wlasnie obciął pensje prezesów Orlenu i PZU

[Kazzmir]

obciął pensje prezesów Orlenu i PZU

chwalebne.

"Kolejnym bankiem, który zdecydował się podnieść opłaty klientom detalicznym, jest PKO Bank Polski. Wzrosną opłaty warunkowe za niektóre pakiety, obsługę kart kredytowych, przewalutowania, wypłaty z bankomatów czy prowizje pobierane przy kredytach studenckich."

"Wprowadzenie podatku bankowego może spowodować, że banki przerzucą nowe obciążenia na klientów. Takie głosy słychać już, mimo że nie są jeszcze znane szczegóły konstrukcji nowej daniny i jej wpływ na wyniki instytucji finansowych.
Jednak przedstawiciel PiS twierdzi, że jeśli ten scenariusz zacznie się spełniać, rolę „żandarma” strzegącego interesu konsumentów może odegrać PKO Bank Polski."

to są miliardy pieniędzy mniej w naszej kieszeni które trafią do banków, potem do budżetu a potem do kieszeni rodzin które się załapią... krążenie pieniądza w gospodarce jest tajemnicą dla polityków

[Werewolf]

Akurat PKO jest Polski tylko z nazwy, tylko 31% akcji należy do Polski. Jak wiadomo - pieniadze uciekaja bankom a to prezesom i szefom robi źle - bo tak jak w przypadku Orlenu zamiast powiedzmy 140tys. zł zarobi ,,jedynie" 70tys. zł. Całe to podniesienie jakichkolwiek cen to jedynie kwik dobijanego zwierza, bo nadal mogą wytransferowywać pieniadze z Polski innymi sposobami. Każdy bank do konca roku ma obowiązek wprowadzić jedną opcje darmowego konta - wystarczy zapytać w banku. Poza tym dalej o tych ,,zwiekszaniach cen" - obniżą je gdy ludzie zaczną przechodzić do innych, konkurencyjnych banków.

Tfu.

[Kazzmir]

ale rozumiesz że ty jako werewolf gdybyś miał sklep i podnieśliby ci podatek czy jakąkolwiek inną płatność na rzecz państwa, to podniósłbyś ceny produktów żeby zrekompensować swoją stratę?

[Werewolf]

Jeżeli zarabialbym na sklepie po opłaceniu wszelkich podatków (przed tym podatkiem o ktorym mowisz), pracowników i czysty zysk to 140 tys. miesiecznie (a banki zarabiaja O WIELE, WIELE, WIELE WIECEJ) i podatki sprawilyby, że zamiast 140tys. zarabialbym 100 tys. to po co mialbym podnosic jakiekolwiek ceny skoro dalej czystego zysku mam 100 tys. zł? Tylko widzisz, tak wlasnie szefowie czy nie szefowie nie myślą tylko jak najwiecej wlozyc do mordy

Bardzo dobrze, ze PiS im jebnal ten podatek, kolejny raz sie ciesze, ze na nich glosowalem