Oziębienie wywołane przez niższą aktywność słoneczną jest szacowane na ok. 0,1°C (maksymalnie 0,3°C)
Zabawne, ja wyczytałem że będzie porównywalne do Dalton Minimum lub trochę słabsze. W Europie, bo to nas głównie interesuje, temperatury pospadały średnio o dwa stopnie.
"Wulkany wydzielają około 0,3 mld ton CO2 na rok. To około 1% ludzkich emisji, które przekraczają znacznie 30 mld ton na rok."
A to jest
BARDZO ciekawe. Ze względów bezpieczeństwa i często braku sposobności
nie istnieją dane które określają przynajmniej w miarę precyzyjnie ilość CO2 wydzielonego w trakcie erupcji. Jeżeli masz dowody na to że jest inaczej - przedstaw je.
Co więcej, wiesz jak jest liczony ten wkład? Zbadano 20% najbezpieczniejszych (tylko dwa z dziesięciu największych i najaktywniejszych zostały zbadane - w bezpiecznym okresie oczywiście) do zbadania wulkanów, gdzie wyniki były bardzo zróżnicowane - i postanowili JAKOŚ obliczyć emisję WSZYSTKICH wulkanów. Co więcej, badania dowodzą że nieaktywne wulkany mogą wypuszczać porównywalne do połowy ilości CO2 co te aktywne, oczywiście wspominam o tym ponieważ nieaktywne wulkany zostały pominięte w wyliczeniach. Łącznie z tymi "nieaktywnymi wulkanami emitującymi CO2" mamy 500 wulkanów, z czego zbadane jest 9%.
Co więcej! Parę faktów:
1992 - 100 milionów ton CO2 rocznie.
Około 2000 - 200 milionów ton CO2 rocznie
Luty 2013 - 600 milionów ton CO2 rocznie.
W przeciągu zaledwie 21 lat, razem z rozwojem nauki CO2 przypisywane wulkanom, a zwróćmy uwagę na to że większość pominięto i jest to wyliczane w nadziei że pozostałe 80% (a właściwie 91%) podąża za nikłymi śladami trendu jaki został zauważony, a nawet te zbadane wulkany nie zawsze nim podążają, zwiększyło się sześciokrotnie. Nie zdziwię się, jeśli razem z postępem nauki te liczby będą wzrastały.
Przed każdym ochłodzeniem, nastąpiło ocieplenie.
Z powodu zawyżonej aktywności słońca - woda na ziemi robi się gorętsza, częściowo odparowuje i tym samym uwalnia CO2 i parę wodną (która również jest jednym z głównych gazów cieplarnianych). Następnie słońce wchodzi w okres zaniżonej aktywności i temperatury powoli spadają, tym samym redukując poziom CO2 w atmosferze (polecam poczytać o naturalnym obiegu CO2 w naturze). Dodatkowo, fakt że globalne ocieplenie jest naturalne, my co najwyżej trochę je pogorszyliśmy, jest poparty przez badania które wykazują podniesienie temperatur na Marsie i Plutonie. Oczywiście, żeby zachować uczciwość rozmowy, przyznam że wielu naukowców się z tym nie zgadza, wynajdując inne teorie dlaczego na innych planetach temperatury również wzrastają. PS. Triton i Jowisz też robią się cieplejsze. Oczywiście, nikt nie zdołał wymyślić, oprócz Abdussamatovicza (który przypisuje ocieplenia słońcu) teorii tłumaczącej wszystkie ocieplenia na raz, część z nich nawet mówi "po prostu przypadek", ignorując teorie tych którzy twierdzą że to naturalnie występujące zjawisko.
//Koniec pisania "naukowo" pora na pisanie "polityczne"
Powodem dla którego tak wiele osób nie chce się z tym zgodzić, oraz nie chce nagłośnienia tego jest fakt że przez ostatnie parę(naście?) lat były wprowadzane regulacje, podnoszone ceny i ogólnie było to na ustach prawie wszystkich - przyznanie się do pomyłki, nawet potencjalnej, zdyskredytuje ich i wielu naukowców którzy obecnie badają globalne ocieplenie i dumają jak temu zaradzić, po prostu straci pracę.
Już to widzę jak głowy państw wygłaszają orędzia "No... ten... sorry... pomyłka. Jednak taki mamy klimat."