Pierwsza ankieta, co jest ważne według mnie:
Tak naprawde wszystko zależy od tego, co kto chce w życiu robić i co planuje dalej. Jeżeli ktoś planuje studia humanistyczne to raczej wiadomo, ze taka matematyka mu sie nie przyda. Co ja uwazam za ważne według mnie, to na pewno język Polski - patrząc nawet na naszych bohaterów ,,TW Bolek" Walesa, ,,TW Litwin" Komorowski... oni sie nawet dobrze w swoim języku wysłowić nie umieją, a mają być przedstawicielami narodu? Druga rzecz - jezyki obce. Też, jeżeli komuś są potrzebne i cos planuje z nimi robić to wiadomo, powinien sie uczyc. Jeżeli nie - zwyczajne podstawy aby sie dogadac wystarczą. Reszta to przysposobienie obronne żeby wiedzieć podstawowe rzeczy, wychowanie fizyczne aby nie być miekka cipą i wychowanie do zycia w rodzinie, tak o.
Druga ankieta: które Ci sie wydają bezuzyteczne. Biologia, chemia. Może to dlatego, że mialem nauczycieli ktorzy nie potrafili w ogole zachecic, wszystko czytali z podrecznika a do tego jeszcze z bledami i jedyne co potrafilismy to wzory. Rzecz miala sie inaczej na fizyce. Mielismy fajnego nauczyciela który dużo rzeczy nam mówił spoza tematu, inne planety, nasza własna, eksperymenty, doswiadczenia. Aczkolwiek to ma powiazanie z pierwszym punktem - komu co jest potrzebne do dalszego życia. Jeżeli ktos chce zostać astrofizykiem to raczej język Polski czy historia mu niepotrzebne.
Trzecia ankieta: co powinno byc wprowadzone. Sztuka przetrwania. Zawsze cos takiego jest na plus u dzieciakow i mlodziezy, choc dzis wiekszosc picz w rurkach nie wiedzialoby nawet jak rozpalic ogień. Kilka podstawowych rzeczy, fajnych rzeczy można by sie dzieki temu nauczyć. Dalej archeologia, też jezeli komus to potrzebne, aczkolwiek sam temat fajny. Kiedys klasą bylismy na jakis wykopaliskach archeologicznych i każdego wlasciwie udalo sie zainteresowac, wszystko nas ciekawilo. Dalej sądze, ze retoryka moglaby byc fajnym tematem.
Czwarta: nauczanie historii. Historia techniki i nauki a oprócz tego i historia Polski. Dlaczego? Bo zgadzam sie tu calkowicie z twierdzeniem które (ponoć) mawiał Piłsudski - ,,Naród bez przeszlosci nie ma prawa do przyszlosci". Kim bedziemy jak zapomnimy o bohaterach i kurwach narodowych, o sukcesach i klęskach, o okresach na kolanach jak i głową w góre? Zwykłymi smieciami.
Piata: Religia. Wedlug mnie powinna byc ale tu znów pojawia sie to, że w wiekszosci nauczyciele, szczegolnie katecheci to fanatycy religijni którzy nie potrafia niczym zainteresowac i tylko klepią swoje formulki uslyszane na ambonie i z podrecznika. Ja mialem szczescie bo nas w gimnazjum nauczal ksiadz który naprawde potrafil zainteresować, nie byl fanatykiem i chetnie rozmawiał o innych religiach czy faktach naukowych zaprzeczajacych jakimś aspektom religii. Kiedys kolezka dostal 4+ jak zaczal przytaczać jakies ateistyczne fragmenty z Discovery Channel poparte naukowymi dowodami.
No, troche sie rozpisalem.