5
« dnia: 2018-05-18, 18:36 »
Osobiście nie mam nic przeciwko modyfikacjom, które powstają jako niezależna historia stworzona na silniku Gothica. Wkurwiają mnie natomiast typu, które wymieniłem wczesniej.
Próbowałem przekonać się pewnego czasu do Returninga przeznaczając na niego kilkanaście godzin. Najbardziej raziło mnie w oczy tłumaczenie, które niby miało być wykonane ze starannością, a koniec końców nie odbiegało daleko od przepuszczonego przez translator. Szkoda, że nie znam rosyjskiego, bo chętniej zagrałbym w oryginał. Kwestia Stonosa jest wątkiem całkowicie wyjętym z dupy. Opiekunów mogłem przeboleć, tego już nie. Wcisnięty na chama system wytrzymałości, który swoją drogą nie był w ogole dopracowany jak i wpierdalanie PN żeby podbić hp również tu w ogóle nie pasuje. Inspiracja zaczerpnięta z G3, aczkolwiek w tej części miało to przynajmniej ręce i nogi. Dialogi nie trzymają sie kupy, prawie jak wrzucone na siłe, byleby powiększyć ilość teoretycznych godzin potrzebnych do przejścia. Nie wspomne nawet o patchach 1.3 w górę robionych przez polaków. Idealny przykład jak spierdolić cos do końca.
Odnośnie G3 - sprawdziłem go lata wstecz ale jakoś nie mogłem się przekonać. Dorwałem na steamie ponad miesiąc temu Gothic Universe w atrakcyjnej cenie i postanowiłem dać mu kolejną szansę. Po instalacji CP, CM i QP oraz przefiltrowaniu daty w CleanUp zakochałem się w tej części. Nabiłem od tamtej pory 130 godzin i wciąż zachwycam się soundtrackiem i pięknem świata. Zmierzch Bugów i Arcania nie były robione przez Piranhe, także wstyd nawet wspominać o nich jako nawiązanie do Gothica.
Spróbuję pyknąć w ER, może coś z tego będzie.