jak to dokładnie jest z ludźmi w sensie modyfikacje dna, czy tam dodatkowe pary chromosomów, etc.
Modyfikacje DNA następują u ludzi na tej samej zasadzie, co u wszystkich innych organizmów i zazwyczaj są to po prostu błędy: przy replikacji DNA, przy crossing-over, może także przy rozdzielaniu chromosomów podczas mitozy. Błędy (nawet częstsze) mogą wystąpić także przy transkrypcji i translacji, jednakże wtedy mają one zasięg jedynie lokalny - może nastąpić zakodowanie "dziwnego", działającego lub nie, nowego białka, jednakże jedynie na terenie poszczególnej komórki. Hipotetycznie taka sytuacja mogłaby mieć nawet drastyczne skutki, jednakże prawdopodobieństwo tego jest wyjątkowo małe i nie wiem czy takie sytuacje w ogóle w świecie przyrody mają miejsce.
Jeśli chodzi o dodatkowe chromosomy (bo niekoniecznie muszą to być pary chromosomów), to także można tu mówić po prostu o błędach przy kopiowaniu. W tym wypadku nazywa się to mutacją chromosomalną (w przeciwieństwie do punktowej), która może obejmować albo pewien odcinek jednego chromosomu (translokacja, inwersja itp.), albo zmianę ilości pełnych chromosomów, a tu także: albo mamy jeden chromosom więcej lub mniej (monosomik, trisomik itp.), albo może zwielokrotnić się cały materiał genetyczny (w tym wypadku zwierzęta nie przeżywają, natomiast rośliny mogą nadal funkcjonować i tu jako przykład mamy tetraploidalną pszenicę, wykorzystywaną w rolnictwie - nie wiem jednak, jak to wpływa na jej właściwości). U ludzi i zwierząt, jak wspomniałem, euploidalność jest letalna, a więc w naszym przypadku możemy mówić jedynie o aneuploidalności (zmianie pojedynczej liczby chromosomów). Nie wiem czy w przypadku człowieka wystąpienie trisomii lub monosomii może mieć jakieś pozytywne skutki, negatywnych zaś jest sporo - wiele chorób genetycznych właśnie na tym polega, dla przykładu zespół Downa to trisomia 21. pary chromosomów. Nie wiem czego konkretnie chciałbyś się dowiedzieć, więc na ten temat tyle.
W co trzeba ingerować, żeby zmodyfikować motorykę człowieka, wyczulić zmysły, czy umiejętność korzystania z nieaktywnych zasobów mózgu?
Znalezienie odpowiedzi na te pytania to zadanie dla nauki na najbliższe kilkanaście - kilkadziesiąt lat. Na razie udało się zsekwencjonować genom oraz określić zadania części genów. Teraz trzeba jeszcze odkryć działanie i wpływ na organizm pozostałej reszty oraz znaleźć wszystkie współzależności między nimi. Dopiero wtedy będziemy w stanie określić, które geny całościowo odpowiadają za wygląd poszczególnych organów i które należy zmodyfikować, by wpłynąć na ich wygląd i działanie. Warto tu zauważyć, że raczej za działanie nawet najmniej skomplikowanych organów nie odpowiada pojedynczy gen, ale całe ich kompleksy. Trzeba pamiętać, że liczba genów w genomie człowieka jest liczona w dziesiątkach tysięcy i za np. budowę mózgu czy oka może odpowiadać tysiąc genów. Oczywiście niektóre z nich mogą być ważniejsze i ich uszkodzenie może skutkować całkowitym zepsuciem narządu (mutacja letalna, a więc - prowadzi do szybkiej śmierci), inne zaś mogą spełniać jakieś poboczne, dodatkowe funkcje i ich mutacje mogą co najwyżej prowadzić do niewielkiej zmiany w działaniu, opóźnienia, niemożliwości przeprowadzania pewnych procesów itp.
Same geny można podzielić na dwie główne grupy: jedna z nich to geny, które kodują białka budujące komórki, białka transportowe i inne, druga z nich to geny regulujące, a więc wpływające na częstotliwość "używania" genów z grupy pierwszej. Zmieniając ich działanie, zmieniamy więc także działanie genów regulowanych. W związku z tym całą inżynierię genetyczną (w tym potencjalną inżynierię genomu człowieka) moglibyśmy podzielić na takie same grupy: albo można grzebać w tych pierwszych genach i próbować całkowicie je zdeaktywować lub zaprogramować je do produkcji nowych substancji (vide: fluorescencyjne organizmy, w tym rybki danio, świnie i myszy, którym wszczepiono gen od meduzy), albo także możemy wpływać na aktywność genów regulujących, tym samym zmieniając aktywność innych genów. Za pomocą sposobu drugiego można by więc potencjalnie zmienić wielkość mózgu i innych narządów, albo bardziej konkretnie: zaplanować ich wielkość. W zależności właśnie od działania genów różni ludzie mają różnej wielkości mózgi i inne narządy, a co za tym idzie - mają predyspozycje do różnych zdolności. Dochodzą tutaj jeszcze czynniki środowiskowe, takie jak dostępność pożywienia (a więc - chronicznie niedożywiony organizm nie rozwinie się dobrze, niezależnie jak dobre ma geny). Te dwa elementy w rzeczy samej decydują o wyglądzie całego organizmu.
Sztandarowym przykładem zmiany fenotypu (wyglądu) związanym z mutacją genu regulującego jest przypadłość pojawiająca się u chartów rasy whippet. Oto zwykły chart:
http://www.hypertrophy-specific.info/iB_ht...752-Whippet.jpgJeśli jednak w genie regulującym wzrost mięśni nastąpi zmiana pojedynczej pary zasad na inną, a konkretniej: jeśli nastąpi taka sytuacja jednocześnie w obu allelach, to pies wygląda już tak:
http://media.canada.com/idl/vitc/20070625/2192-640.jpgPodobne sytuacje występują lub mogą wystąpić u ludzi, oczywiście niekoniecznie związane z mięśniami.
Lektura bonusowa o świecących zwierzętach:
http://www.biotechnolog.pl/news-448.htmOraz porównanie genomu szympansa i człowieka:
http://migg.wordpress.com/2006/12/21/rozni...-a-szympansami/3. Niekoniecznie na temat. Można regulować "wolą" ciepłotę ciała, szybkość bicia serca, etc. Zawsze mnie też ciekawiła umiejętność do samoleczenia się. Co za tym stoi?
Ciekawy temat, ale pozwolisz, że odniosę się do tego już w następnym poście ;)