Mnie najbardziej boli w Wiedźminie 2 spadek akcji zaraz po prologu. Najpierw ucieka się przed smokiem, a chwilę potem zbiera się kwiatki na bagnach. Z początku myślałem, że to tylko po to by się zapoznać z sytuacją w świecie, ale jak już dostałem się do następnej lokacji to straciłem nadzieję. Ofc przeszedłem grę, ale jakoś mi nie szło. Chyba jestem bardziej za akcją jak w filmach Hitchocka, czyli na początku bum, a potem napięcie rośnie. No i mam wrażenie, że jeśli chodzi o lokacje to jedynka miała więcej do zaoferowania. Tutaj, mimo możliwości przeskakiwania bloczków i tak dalej, wszystko było jakoś na mniejszą skalę. Do tego nie podobała mi się grafika. Nie mówię, że brzydka, bo była genialna, ale stanowczo za bardzo przejaskrawiona. Wciąż uważam, że pierwsza wersja graficzna miała więcej klimatu.