Ja odniosłem wrażenie że Wiedźmin cierpi na przeładowanie. Zadań pobocznych, znaków, drogowskazów i wszelkiej innej maści rzeczy czy miejsc jest po prostu za dużo, po n-tym odkrytym podobnym skarbie czy innym, przestaje się chcieć zwiedzać kolejne. Widać to głównie porównując podstawkę wiedźmina do dodatku Serc z Kamienia, w którym fabuła była mocniej skompresowana i nie stawała się tak monotoniczna i nudna jak w podstawce. Myślę że ten sam atut co dodatek, ma Gothic. Historia nie jest długa, świat nie jest ogromny, można go zwiedzić, poznać i przy tym nie zanudzić się drogą czy zadaniami pobocznymi. Nie twierdzę że duży świat jest zły, ale najwidoczniej co za dużo to niezdrowo.