Anime

[Ali G]

Ale jak taki Sawik ma to docenić?

I w zasadzie dzięki PMMM zacząłem w ogóle interesować się taką muzyką, czego do dzisiaj nie żałuje, a gdyby nie PT pewnie do dziś ten OST miałby najwięcej scrobbli na moim lascie

Ooo przypomniało mi się o czymś jeszcze...

Olbrzymia część tego co składa się na tą opowieść to materiały wydane oprócz serialu (w sumie kilka oficjalnych książek) - scenariusz, konceptowe opisy postaci, pełen storyboard itd.

Mam rozumieć, że Ty to już wszystko przestudiowałeś?

[Ali G]

No i Shinsekai yori obejrzane i muszę przyznać, że było warto. Choć spodziewałem się  czegoś o wiele gorszego(sorry Av ;p) to zostałem na prawdę mile zaskoczony. Tak dobrej, tajemniczej, a często nawet mrocznej fabuły nie widziałem od dawna. Praktycznie do końca trzymała mnie w lekkim napięciu. Sielankowość, której tak bardzo się bałem nie potrafiła zniszczyć tego klimatu, a to ze względu na swoje uzasadnienie, o którym wspominał Avallach(nawet ciągły płacz i lament Saki było czymś "potrzebnym", we mnie np. wyzwalał emocje jak diabli xD). Muzyka choć nie była wybitna to w budowaniu klimatu odegrała swoją rolę znakomicie. 9 jak najbardziej zasłużona(na 10 zabrakło czegoś co na prawdę by mnie urzekło).

No, a teraz Ga - Rei: Zero... Jak ta rekomendacja się sprawdzi Av, to zwrócę honor i ponownie przyznam, że masz bardzo dobry gust

[inż. Avallach]

Ja oceniłem SY na 8/10, GaRei 7/10, bo to jednak zawiera elementy kiepskiego sf (a właściwie sf które wydaje się być przestarzałe - a takie bardzo traci na wartości). Do tego ma dwie cechy które czysto subiektywnie postrzegam jako wady - trochę za dużo humoru i jest obecny początkowo nieco wyidealizowany narzeczony bohaterki. Gdyby jego miejsce zajęła druga z bohaterek, pewnie dałbym z zapasem 8/10 Po prostu w obecnej formie wydaje się to cliche i przebiegiem budzi skojarzenia z jakąś komedię romantyczną przeradzającą się w romantyczny dramat (albo, co gorsza, Modę na Sukces).
Nie zmienia to faktu że uważam je za anime ponadprzeciętne. 7/10 to ten poziom, przy którym uważam je już za godne polecenia, po prostu nie każdemu. W tym konkretnym przypadku jedynie osobom lubiącym akcję, współczesną fantastykę i akcję w stylu break-the-cutie (czyli że zaczyna się stosunkowo niewinnie, bohaterki to zwykle urocze dziewczyny, które są gwałtownie poddawane serii życiowych dramatów które je doprowadzają do rozpaczy i wyniszczają. Na tvtropes wiki w artykule na temat tego motywu nie bez powodu za ilustrację robi seria trzech screenów z Madoki, która jest flagowym przykładem ).

Co do naszej krótkiej dyskusji w komentach na malu. Tak jak wtedy napisałem, to za co mnie wtedy skrytykowałeś to były tylko luźne pozycje na liście do obejrzenia, później i tak z nich zrezygnowałem. Zrezygnuję też pewnie z wielu innych które tam są. Po prostu nie planuję ściśle co będę oglądać, raczej trzymam sobie "chmurę" interesujących tytułów którą czasem uzupełniam, a jak mam czas, to wybieram coś z niej i oglądam.

Olbrzymia część tego co składa się na tą opowieść to materiały wydane oprócz serialu (w sumie kilka oficjalnych książek) - scenariusz, konceptowe opisy postaci, pełen storyboard itd.

Mam rozumieć, że Ty to już wszystko przestudiowałeś?

No ba, pewnie, i to ile razy. Po angielsku da się dorwać praktycznie wszystko (bardzo dużo na nieoficjalnej wiki i forum evageeks.org), nawet parę rozpraw akademickich poświęconych interpretacjom Madoki. Zdziwiłbyś się ile mam na ten temat pobranych materiałów źródłowych i własnych notatek
Mi rzadko zdarza się czymś naprawdę zachwycić. Ale jak już się to dzieje, to naprawdę głęboko się w dany temat zagłębiam i potrafię się nim pasjonować przez lata

[Ali G]

Nie wierzę, że "wiki" Madoki jest, aż tak obszerne, a tym bardziej nie wierzę, że dokopałeś się nawet do rozpraw akademickich(z chęcią poznałbym osobę, która to pisała ). Własne notatki powiadasz, to musi być ciekawe, bardzo ciekawe.... Twoja fascynacja PMMM na prawdę zaczyna mnie przerażać, kto wie do jakich czeluści internetu Cię ona zaprowadzi

[inż. Avallach]

Z tych które pamiętam i udało mi się na szybko znaleźć:
http://labsome.rmit.edu.au/files/simongoughthesis.pdf (eng)
https://wiki.puella-magi.net/Cage_Named_Maturity (jap, ale da się znaleźć częściowe tłumaczenie eng)
https://wiki.puella-magi.net/Super_Decryption_Madoka_Magica (jap)

Jest tego o wiele więcej, z tym że część nie została "naprawdę" opublikowana, to nieraz np bardzo długie i będące poważnymi analizami wpisy na blogach.
Wiki jest bardzo rozległe, zawiera niesamowite ilości skanów (w tym w wysokich rozdzielczościach) i tłumaczenia całych długaśnych książek - jak http://wiki.puella-magi.net/Puella_Magi_Madoka_Magica_The_Beginning_Story które zawiera wczesne wersje scenariusza.

Ja mam na dysku prawie 2.5gb artworków, artykułów i notatek. A oprócz tego jeszcze sporą kolekcję muzyki (powstawały np albumy z alternatywnymi interpretacjami motywów muzycznych z Madoki), trochę najciekawszych klipów z YT (np http://www.youtube.com/watch?v=61qXcPjs5So) no i sam film oraz serial.

Wracając do motywu break the cutie, to sekcja o Madoce z artykułu o tym na tvtropes wiki (http://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Main/BreakTheCutie) zasługuje na zacytowanie (UWAGA SPOILERY!) (nie wkładam w tag spoiler, bo wtedy nie widać linków, których tu pełno).

• Puella Magi Madoka Magica: The universe seems to have it in for the titular character. And Sayaka. And Kyouko. And any magical girl, really. Honestly, summed up in a few words, it's a series about breaking and killing magical cuties.
  • As much as every magical girl here (save Madoka to a degree, she has other issues) seems to have it... they have gotten past what broken them, that doesn't really help much.. Sayaka Miki here takes the prize on this trope for the show so far... since well, Love, and the grief that follows, makes you Evil.
  • Similarly there is Homura Akemi. Whom is caught in a brutal and depressing Groundhog Day Loop of her own making. With no means of escaping, so far. In fact,compare Past Homura with Present Frosty Homura. Quiet as she is, somewhere in her, she is crying.
  • Cutie-breaking is how the Incubators make a living. And the universe's (loooong story). That's why the title character is now the trope image.

Własne notatki powiadasz, to musi być ciekawe, bardzo ciekawe....

Tutaj się rozpisałem, ale przed wysłaniem doszedłem do wniosku że jednak lepiej jak nie będę na ten temat jeszcze pisał :<
W skrócie: pracuję nad czymś "w tle", i o ile moje zainteresowanie tą tematyką wytrzyma co najmniej parę lat, to może coś z tego będzie
To że alternatywne interpretacje Madoki mają wielki potencjał, pokazują już istniejące fanfiki. Zmienić setting + i zamiast na oryginalnej historii, skupić się na urwanych, tajemniczych wątkach (jak wspominany przeze mnie związek Homury z Walpirgisnacht), przedstawić niektóre fakty w lekko zmieniony sposób (np kiedy poczyta się materiały produkcyjne na temat wiedźm, sam nasuwa się wniosek, że bariery nie są tym czym twierdził Kyubey że są - czyli sposobem którym wiedźmy chronią się przed ludźmi - są raczej ich więzieniami, w których na dodatek są zmuszone wiecznie przeżywać najtragiczniejsze, zwykle końcowe momenty swojego życia) i mamy receptę na coś co mogłoby być całkiem ciekawe
Może wrócę (ale już raczej na pw) do tego tematu za parę miesięcy jak już uporządkuję te notatki, których ilość jest spora, ale stopień organizacji niewielki (ponad 30 plików txt z zawartością podzieloną kategoriami, które w sumie mają > 1/3mb).

[Ali G]

Tutaj się rozpisałem, ale przed wysłaniem doszedłem do wniosku że jednak lepiej jak nie będę na ten temat jeszcze pisał :<

Rozumiem, że nie chcesz się jeszcze chwalić, ale jako coś czekam na Twoje PW w tej sprawie(przed tym trzeba będzie odświeżyć sobie Madoke, choć i tak moja wiedza będzie zawsze uboższa od Twojej ) Ale jak na historie w tle wydaje się dosyć dużo materiału(ale zresztą co ja się dziwię ). A tak konkretniej to będzie tylko zbiór przemyśleń na konkretne tematy, czy jednak jakaś spójna opowieść na podstawie PMMM?

[inż. Avallach]

Odpisałem na pw. Powód tego że nie chcę pisać publicznie, jest trywialny: pomysł jest nierealny nawet jak na mnie, i tak jak pisałem, tutaj praca liczyłaby się w lata. A powód tego że sobie jeszcze tego z głowy nie wybiłem, jest ten co zwykle: tworzenie to po prostu moja pasja, choćby było tworzeniem dla samego tworzenia

//edit: pomyślałem że rozpiszę ci krótko kilka kluczowych koncepcji, ale wyszło parę stron tekstu, mam nadzieję że jakoś przez to przebrniesz, bo to i tak ułamek tego co mam napisane u siebie

//edit2: o kurwa, ale ze mnie grafoman Mam drugi powód żeby nie pisać o tym publicznie: jak już zaczynam, to wychodzi tyle stron że może góra parę osób by to przeczytało

[Ali G]

Jak widać żyje i moje oczy w miarę też  Po samej wielkości plików wiedziałem, że jest sporo, ale z Twoich głównych założeń mogłaby powstać krótka seria anime  

[Sawik]

Zgaduje ze Av bedzie "modzil anime"

[Ali G]

I tu się mylisz.

[inż. Avallach]

Nie ma co drążyć tematu, może za parę miesięcy najszybciej, a i pewnie to nie ; p

[Ali G]

No i Ga-Rei Zero obejrzane i mogę spokojnie je zaliczyć do tych na prawdę dobrych. Fabuła jakoś nie była wybitna, ale ogromna ilość emocji potrafiła na prawdę poruszyć. Tutaj też nie narzekałem na ost i grafikę. Dynamiczne, płynne ujęcia walki podpierane "mocniejszą" muzyką cieszyły oko i ucho. Klimat też był niczego sobie

Spoiler

połączenie nowoczesnej techniki ze starożytną japońską kulturą przypadł mi do gustu

. No i zakończenie, spodziewałem się tandetnego i oklepanego schematu

Spoiler

nie można jej pomóc, ale ja i tak ją uratuję, a przy tym nic się jej nie stanie

, ale gdy zobaczyłem jak

Spoiler

Kagura przebija Yomi sztyletem, po czym umiera

to się ucieszyłem(wiem to trochę chore, ale na prawdę mi ulżyło, a seria zyskała w moich oczach ). Dałem 9, byłaby 10, gdyby nie ten 5 odcinek. Poświęcenie 1 odc. na takie "zabawy" przy tak krótkiej serii to za dużo, pojedyncze scenki były nawet zabawne, ale cały odc. to już za dużo.

@Avallach
I tak jak mówiłem, zwracam honor i przyznaję znowu, że masz na prawdę dobry gust ;p

[Ali G]

Sorry za dubla, ale... Ma ktoś coś jeszcze do polecenia? Otwarty jestem prawie na wszystko, jedynie oprócz komedii i przesadnych "okruchów życia, szkolnych romansów" no i oczywiście hentai 

[inż. Avallach]

Niedawno obejrzałem Durarara (6/10). MASA akcji, niespodziewanych zwrotów i wielkich wyjawień. Kawałki fabuły stopniowo okazują się ze sobą zazębiać, a pozornie przeciętni bohaterowie okazują się w tajemnicy być ich osiami. Nie wyczułem w nim żadnej głębi, specjalnie emocjonujące też nie jest. To nie jest anime z tych które się wspomina. Jest z tych które strasznie wciąga, które ogląda się odcinek po odcinku odwlekając sen, bo po prostu strasznie dużo i szybko się dzieje   Mam wrażenie że Tobie by pasowało.

Obejrzałem też Ano Hi Mita Hana no Namae wo Bokutachi wa Mada Shiranai, w skrócie nazywane AnoHana. To z kolei wyciskacz łez, coś troszeczkę w kierunku Angel Beats (które jak dla mnie jest akurat o wiele lepsze). Ma w sobie coś z tragicznego romansu, z tym że bohaterowie to gimnazjaliści, a potem licealiści/prawie studenci (właściwie na odwrót - występuje retrospekcja na kilka lat wstecz). Jest dość wzruszające, ale za dużo akcji się nie spodziewaj. Bohater jest może nie z tych totalnie wkurwiających, ale zachowuje się prawie do końca zdecydowanie niezgodnie z tym co wydaje się właściwe, co dość irytuje i przynajmniej mnie skłania do wielokrotnego przerywania oglądania i zajmowania się czymkolwiek innym 8/10, ale może spaść, bo preferuję oceniać filmy z perspektywy czasu, a nie na podstawie pierwszego wrażenia. 
W tych klimatach polecam zdecydowanie bardziej Angel Beats (9/10). Tam akcja dzieje się w zaświatach.

Suzumiya Haruhi no Shoushitsu - film, niby kończący serię, ale ja oglądałem tylko jego (ona jest dość długa i już nie taka fajna). Krótko mówiąc bardzo dobry, ale trudno mi o coś konkretnego o nim powiedzieć. W sumie nie jestem pewien dlaczego dałem mu 9 a nie 8. Chyba będę musiał obejrzeć znowu i to zweryfikować

Bakemonogatari - 7/10. Bohater musi radzić sobie z problemami własnymi i kolejno poznawanych dziewczyn. Problemami paranormalnymi. Pierwsza z nich chyba może zostać określona jako tsundere (jest trochę "genre savvy" i sama określa się jako tsundere w rozmowie z bohaterem). Jest ekstremalnie niebezpieczna, czerpie wyraźną przyjemność z zadawania cierpień bohaterowi - fizycznych i psychicznych. Całkiem przyjemnie się ogląda. Od studia Shaft, tego co od Madoki. O ile pamiętam jest niemało fanservice'u, chociaż w formie raczej "droczenia się" z widzem. Jest też sporo humoru. Troszeczkę głębszych przemyśleń i emocji.

To chyba wszystko z tego co widziałem i mogę Tobie polecić. Mam jeszcze kilka które uważam za dobre, ale tu już rolę odgrywa mój sentyment do nich. To te do których przyciągnęły mnie raczej występujące w nich emocje niż akcja, więc raczej nie pasują żeby teraz je zaproponować.

[Ali G]

Dziwię się samemu sobie, ale już od dawna akcja nie jest dla mnie wyznacznikiem jakości anime. W zasadzie po to zacząłem oglądać anime, bo wydawało mi się, że Japończycy mają do tego talent, nie stosowali oklepanych schematów(wtedy mi się tak wydawało, bo kino japońskie było mi obce), ale nadal uważam, że ma większy potencjał niż kino zachodnie. Ale gdy trafiłem na kilka fajnych tytułów, doszedłem do wniosku, że mała dawka akcji wynagrodzona dobrą fabułą, brakiem schematyczności, czy oferująca jakiś głębszy przekaz, emocje, może zasłużyć na dobrą ocenę i na to, że zostanie zapamiętana na dłużej. A to mi pokazuje, że nie znam do końca chyba swojego gustu i nie powinienem zamykać się na większą część tytułów, które na pierwszy rzut oka powinny zniechęcać do oglądania.

Więc chyba wezmę się za przez wszystkich chwalone Angel Beats i chyba Bakemonogatari(choć wolałbym bardziej bohaterki typu yandere, no ale cóż... ).

preferuję oceniać filmy z perspektywy czasu, a nie na podstawie pierwszego wrażenia.

No ja mam podobne podejście. Rzadko to robię, ale co jakiś czas korekta się przydaje, gusta i stosunek do niektórych tytułów się zmieniają.

To chyba wszystko z tego co widziałem i mogę Tobie polecić. Mam jeszcze kilka które uważam za dobre, ale tu już rolę odgrywa mój sentyment do nich. To te do których przyciągnęły mnie raczej występujące w nich emocje niż akcja, więc raczej nie pasują żeby teraz je zaproponować.

Czyżby to były te szkolne romanse i okruchy życie, o których mówiłem, a nawet na MALu ich nie masz?

[Sawik]

Zawsze zostaje obejrzenie Madoki w zwolnionym tempie. 





Ali, nie dystansujesz się już? Clannad.

[Ali G]

Ali, nie dystansujesz się już? Clannad.

Też się nad tym zastanawiałem, ale nie wiem czy jestem na to gotowy :D

[EdekSumo]

Takie pytanie ostatnio obejrzałem moje pierwsze anime xD Wciągnęło mnie, jego tytuł to Elfen Lied, znacie jakieś animę o podobnym klimacie?

[Sawik]

Takie pytanie ostatnio obejrzałem moje pierwsze anime xD Wciągnęło mnie, jego tytuł to Elfen Lied, znacie jakieś animę o podobnym klimacie?

:3

Ergo Proxy? Deadman Wonderland, GantZ, Higu (z tym na razie się wstrzymaj raczej).

[inż. Avallach]

To czego bym tu teraz nie polecił, a oceniłem wysoko, to choćby Spirited Away które oglądałem jak miałem 10 lat. Tamten świat zrobił na mnie wtedy duże wrażenie. Animacja i historia też są ładne. Albo Gosick, które chyba najbliżej ma do epizodycznego kryminału, ale stopniowo przeradza się w historię chłopaka i dziewczyny. 

Elfen Lied jak dla mnie było BARDZO słabe. Za Clannada kiedyś chcę się zabrać, ale też nie czuję się gotowy, chyba zresztą straciłem ochotę na takie historie