Skoro już temat odżył - Shinsekai Yori: "jak musiałoby wyglądać społeczeństwo, w którym każdy ma moc zdolną niszczyć całe miasta".
Bardzo ładne wizualnie 25 odcinkowe anime którego akcja dzieje się za 1000 lat, gdzie ludzkość najpierw upadła z powodu ewoluujących w niej nierównomiernie mocy psionicznych, a potem z trudem się odrodziła, funkcjonując jako żyjące w zgodzie z naturą i pod ciągłym psychologicznym nadzorem społeczeństwo. Porusza problemy takie jak eugenika / nadzór / rasizm / relacje międzyludzkie. Tym co może odrzucić, są przewijające się zwłaszcza w kilku odcinkach motywy homoseksualne, niestety także z udziałem chłopaków. To także jest jednak ściśle związane z motywami serii o których wspomniałem. Występują odpowiedniki wiedźm z PMMM. Ogólnie oceniłem wysoko, 8/10. Klasa i klimat porównywalna dla mnie z Ergo Proxy, choć tu mamy magię (i pozornie sielankowy świat, ale tylko pozornie), a nie technologię.
Ga-Rei Zero - o rządowych oddziałach specjalnych walczących z
wiedźmami paranormalnymi wynaturzeniami z których niektóre to byli ich byli członkowie. Osią fabuły jest bliska przyjaźń (a co tam, nie będę przecież spoilerował

) bohaterek, z których jedna jest charakterystycznym dla anime typem - wysoka, z długimi czarnymi włosami, fioletowymi oczami, zdolna zniszczyć wszystko co stanie jej na drodze do celu. Pierwsza scena pokazuje fragment wydarzeń które mają nastąpić na koniec - kiedy oddział, w tym bohaterka, z trudem próbuje walczyć z wyjątkowo potężnym wrogiem - drugą bohaterką, która dała się pochłonąć Ciemnej Stronie Mocy. Aż i tylko 7/10. Aż tyle głównie za bohaterki i motyw który można określić cytatem z Nietzschego "He who fights monsters should see to it that he himself does not become a monster. And if you gaze for long into an abyss, the abyss gazes also into you.". Tylko tyle przez to że klimat jest momentami zbyt radosny i komediowy, a całość jest zdecydowanie zby SF niż fantasy żeby trafiała dobrze w moje gusta.